W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Zmiana na stanowisku dyrektora ośrodka kultury. „Przygotuje obie jednostki do połączenia”

2023-02-01 19:02:38
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Zmiana na stanowisku dyrektora ośrodka kultury. „Przygotuje obie jednostki do połączenia”

Magdalena Siupa od dzisiaj (1 lutego) zarządza zarówno ośrodkiem kultury w Kleczewie (w wymiarze ½ etatu) jak i biblioteką (kolejne ½ etatu) i przygotuje obie jednostki do połączenia. Najprawdopodobniej będzie to Biblioteczne Centrum Kultury w Kleczewie.

Wczoraj kleczewscy radni większością głosów przyjęli uchwałę o zamiarze połączenia Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej i Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w jedną instytucję. Jak zapewnia burmistrz, w wyniku tego działania nikt nie straci pracy. Nowa instytucja zatrudniać będzie w dalszym ciągu 22 osoby. – Połączenie przyniesie oszczędności przekraczające 100 tys. rocznie – wyjaśnia burmistrz Mariusz Musiałowski. – Spowoduje również lepsze i bardziej optymalne wykorzystanie zasobów ludzkich, sprzętowych jak i lokalowych obu instytucji. W tej chwili niektórzy pracownicy mają po kilkadziesiąt godzin nadgodzin, co nie jest sytuacją pożądaną. Połączenie jednostek pozwoli równomierniej rozkładać obciążenie pracą. Nowa jednostka będzie miała również większe możliwości skuteczniejszego pozyskiwania środków zewnętrznych.

Oczywiście nim formalnie dojdzie do połączenia obu instytucji, opinie w tej sprawie wyrazić muszą jeszcze Krajowa Rada Biblioteczna, Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu oraz Miejska Biblioteka Publiczna w Koninie. Ostateczną zgodę musi wydać również minister kultury.

Jeszcze wczoraj podczas sesji, burmistrz pytany, kto pokieruje nową jednostką, jednoznacznej odpowiedzi nie dał. Dziś jednak w tej sprawie zapadły pewne decyzje. Dotychczasowy szef kleczewskiego ośrodka kultury, Zbigniew Dobrzycki – jak napisał w mediach społecznościowych i mówił o tym również na wczorajszej sesji burmistrz – podjął decyzję wyrażając opinię, że nie chciałby kierować taką instytucją – jak żartobliwie określił – „nigdy nie marzył o karierze bibliotekarza”. Naturalnym kandydatem została więc Magdalena Siupa, dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Kleczewie.

Burmistrz nie ukrywa, że z jej pracy jest również bardzo zadowolony. – Dotychczasowe działania biblioteki, skuteczność pozyskiwania środków zewnętrznych oraz wiele fantastycznie zorganizowanych wydarzeń (z ostatnim bardzo udanym Jarmarkiem Bożonarodzeniowym) przekonały mnie do tego, aby to właśnie Magdalenie Siupie dać szansę „wykazania się” na nowym stanowisku – informuje Mariusz Musiałowski. Dodając, że wspólnie ze Zbigniewem Dobrzyckim doszli do wniosku, że już od dzisiaj przekażą stery w ręce Magdaleny Siupy, która od 1 lutego zarządza zarówno centrum kultury w Kleczewie (w wymiarze ½ etatu) jak i biblioteką (kolejne ½ etatu) i przygotuje obie jednostki do połączenia. – Formalne połączenie nie może nastąpić szybciej niż za pół roku, co da czas nowej pani dyrektor do zapoznania się nową rolą, a mi czas na obserwację skuteczności jej działań. Chciałbym w sierpniu móc podjąć ostateczną decyzję co do kwestii kierownictwa Bibliotecznego Centrum Kultury w Kleczewie – wyjaśnia burmistrz.

Jak przyznaje, z dotychczasowym dyrektorem Zbigniewem Dobrzyckim się nie rozstają. – Dziękując za dotychczasową, wspaniałą pracę, liczę na równie owocną współpracę w przyszłości, możliwość czerpania z ogromnego doświadczenia Pana Zbyszka i wspólną realizację wielu fantastycznych wydarzeń kulturalnych – dodaje burmistrz.

źródło: Facebook/Mariusz Musiałowski

Otwarcie 1,5 %



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





magik
madzia mogła dać to czego nie mógł dać zbychu.
Mieszkaniec Kleczewa
Receptą powinny być w pierwszej kolejności ustawowe ograniczenia wynikające z pokrewieństwa i powinowactwa. Drugi temat, zasiadanie w radach samorządowych na zasadzie wolontariatu. Po trzecie, mandat radnego nie powinien przysługiwać osobom, których krewni lub powinowaci pracują w budżetówce. Po czwarte, wykluczenia z przetargów podmiotów, gdzie istnieje podejrzenie powiązań rodzinnych czy innych personalnych z podmiotami publicznymi (np. wynikających z KRS). A same wybory wójtów/burmistrzów/prezydentów oraz rad powinny być przesunięte względem siebie o połowę długości kadencji. Żeby potem nie było, że 3/4 rady idzie z komitetu burmistrza a jak coś nie pyknie, to wychodzi cyrk jak tu się ustawić, żeby połowa rodziny głodno nie chodziła.
do Mieszkaniec Kleczewa
Ty naprawdę wierzysz w konkursy przeprowadzane w tej gminie? Już pierwszy konkurs i zatrudnienie przez Musiałowskiego byłego wiceburmistrza pokazało dobitnie jak będą wyglądały konkursy w tej gminie. Póżniej jeszcze konkurs z koleżanką burmistrza Musiałowskiego z fundacji, który musiał być powtarzany. Sprawdź jeszcze kto wygrał ostatni konkurs na stanowisko ds. infrastruktury drogowej i połącz to z osobą która wcześniej zajmowała to stanowisko. I ten burmistrz ma niby jakieś aspiracje, by brać udział w polityce krajowej. Nie chce myśleć co by się działo, gdyby miał dostęp do spółek państwowych.
Mieszkaniec Kleczewa
Bez oceniania jednej czy drugiej osoby - takie rozwiązanie tematu pachnie zwykłą ustawką. Pewnie Pan Zbigniew otrzymał propozycję nie do odrzucenia. Nie wiem tylko po co Burmistrz tak kluczył w tym temacie dzień wcześniej podczas sesji. Zawsze zostaje rozpisanie konkursu, chociaż kiedy wracam pamięcią do pierwszej rekrutacji w Urzędzie Gminy po zmianie Sternika, to śmiem wątpić w jakość jego przeprowadzenia. Rozumiem, że potrzebny był Łącznik pomiędzy jasną a ciemną stroną mocy. Tylko dlaczego później grzeje się temat wielomilionowych odszkodowań... Pani Dyrektor (o ile o tym będzie decydować) radzę wziąć się za "Gazetę Kleczewską". Ukazuje się raz w miesiącu i rzadziej, więc nie jest żadną gazetą. Błąd w nazwie. Niestety utrwalony. I bardziej ona urzędowa niż kleczewska. Ciągłe pitolenie "Gmina to, Gmina tamto" i fotorelacje z bicia pokłonów pod kamieniem. Pismo powinno być utrzymywane przez Czytelników, którzy chcą zapłacić za wartościowe treści. Jeśli się to w żaden sposób nie spina warto przemyśleć, czy jest w ogóle zapotrzebowanie.
Zofia
Dobrzycki już dawno powinien być zwolniony. Jego działalność to jakis zart. Nawet jesli go usunęli to dobrze.