Mustang
Konin okazał się bezkonkurencyjny w meczach półfinałowych I ligi. W obu
spotkaniach był lepszy od IKS GTM Konstancin i tym samym ma na wyciągnięcie ręki
kolejne mistrzostwo Polski.
Trwa
wyśmienita forma koszykarzy z Konina. W tym sezonie zdobyli już Puchar Polski i
Superpuchar Polski. Teraz stoją przed szansą na obronę mistrzowskiego tytułu. W
półfinałowym starciu wyeliminowali graczy z Konstancina.
Do gry u
siebie przystąpili z dwudziestopunktową zaliczką. Na wyjeździe wygrali 81:61. Na
własnej hali również okazali się bezkonkurencyjni. Od początku do końca
prowadzili grę i drugie spotkanie zakończyło się zwycięstwem koninian 71:60. Najwięcej
punktów w tym meczu zdobył Piotr Łuszyński. Łącznie zdobył dwadzieścia oczek.
Po szesnaście punktów zdobyli Marek Wesołowski i Kamil Kornacki.
Ostatnim
rywalem na drodze po tytuł będzie zespół Pactum Scyzory Kielce. Aktualny
wicemistrz Polski pokonał w półfinale Górnika Toyotę Wałbrzych 65:42 i 58:29. W
ostatnich starciach koninian z kielczanami górą byli koszykarze Mustanga.
Pierwszy mecz finałowy odbędzie się 21 maja w Suchedniowie. Tydzień później
zaplanowano rewanż w Koninie.
- Plan
minimum został zrealizowany. W dzisiejszym meczu chcieliśmy popróbować innych
rzeczy. Mieliśmy już dwadzieścia punktów przewagi po pierwszym meczu. Zagraliśmy
trochę inaczej, niż powinniśmy zagrać. Wynikało to z tego, że myśleliśmy już o
finale i na tym się teraz koncentrujemy. Z drużyną z Kielc bijemy się już od
trzech lat. Na razie wychodzimy z tego z dobrym rezultatem, ale nie możemy
lekceważyć tego przeciwnika. To są młodzi chłopcy i oni też się rozwijają. Podchodzimy
z pełną pokorą. Na pewno będziemy przygotowani i chcemy zdobyć trzeci tytuł w
tym roku – mówił po spotkaniu Piotr Łuszyński, grający trener Mustanga Konin.
Koninianie
po raz kolejny o mistrzowski tytuł zmierzą się z drużyną Pactum Scyzory Kielce.
W zeszłym sezonie gracze Mustanga w finałowym meczu w Kole pokonali kielczan 79:58.
Trener Łuszczyński podkreśla jednak, że będzie to zupełnie inne spotkanie. - Każda
drużyna przygotowuje się taktycznie. Mamy przygotowane inne założenia, żeby
naszych przeciwników trochę zaskoczyć. Co zrobi druga strona to dopiero
zobaczymy na boisku – dodał szkoleniowiec.