Już siedem kobiet można zobaczyć za kierownicą autobusów MZK w Koninie. – Powoli zaczynają być widoczne – mówi Magdalena Przybyła, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Koninie.
Od 1 września do grona kierowców MZK dołączyła siódma kobieta. Jak mówi prezes Przybyła, to już nie zaskakuje, tylko powoli staje się normalnością. – To miłe, że panie są chętne do pracy u nas, składają podania i pytają, czy są jeszcze szanse na zatrudnienie w MZK – mówi.
A czy są takie szanse? W tak dużym zakładzie, zatrudniającym około 120 kierowców, na pewno tak. Spółka 2-3 razy w roku przeprowadza rekrutację. – Oczywiście, przede wszystkim trzeba spełniać te kryteria, żeby być dobrym kierowcą komunikacji miejskiej. Trzeba mieć kwalifikacje. Bardzo dużą wagę przykładamy też do tego, czy kierowca jest osobą, która lubi ludzi i lubi mieć z nimi kontakt. Trzeba być otwartym na naszych pasażerów, wspierać ich, pomagać. Trzeba być chętnym do spełniania się w tej roli – dodaje prezes MZK w Koninie.
Czyli siedem pań za kółkiem autobusów MZK w Koninie to nie
koniec? – Nie! – odpowiada Magdalena Przybyła. – Oczywiście jeśli będą chętne i
przejdą przez sito komisji rekrutacyjnej. To nie jest tak, że ktoś dostaje
pracę z automatu. Komisja rekrutacyjna zawsze wybiera najlepszych kandydatów. A
nadal mamy podania osób chętnych do pracy i komisja ma z kogo wybierać.
na zdjęciu: Magdalena Przybyła, prezes MZK w Koninie