Miasto przymierza się do wydzierżawienia na 29 lat prywatnej firmie 3,7-hektarowej działki na terenach inwestycyjnych na Międzylesiu. Miałaby tam zostać wybudowana farma fotowoltaiczna. Dzisiaj na miejscu teren oglądali radni Komisji Infrastruktury, którym towarzyszył wiceprezydent Paweł Adamów oraz urzędnicy.
Na terenach inwestycyjnych w Międzylesiu jest 16 działek, z czego 9 zostało sprzedanych ośmiu inwestorom. – Teraz szykujemy przetarg na dwie, bo mamy dwóch kolejnych chętnych – mówił podczas wyjazdowej komisji Paweł Adamów. – Przy tym nowym przetargu zwiększyliśmy okres, kiedy inwestor musi zagospodarować działkę z 3 do 5 lat, co też spowodowało trochę większe zainteresowanie.
Radni mieli okazję zobaczyć 3,7-hektatową działkę, która miałaby być przeznaczona pod farmę fotowoltaiczną. Teren nie byłby jednak sprzedany, a wydzierżawiony na 29 lat. – To taka nieforemna działka – mówił Tadeusz Jakubek, kierownik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Koninie. Jak przyznał, jest spore zainteresowanie, jeśli chodzi o dzierżawę gruntów pod fotowoltaikę. – Myślę, że te ceny z przetargu mogą być bardzo przyzwoite – dodał kierownik Jakubek.
Radny Jarosław Sidor chciał wiedzieć, kto zajmie się po 29 latach demontażem paneli fotowoltaicznych. – Oczywiście dzierżawca będzie miał taki obowiązek – dodał kierownik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami.
W pierwszej kolejności, jak przyznał Waldemar Jaskólski, kierownik Wydziału Obsługi Inwestora UM, firma zainteresowana tym gruntem chce zacząć od ustawiania magazynów energii w kontrakcie z PSE. – To z tego powodu potrzebują długoterminową dzierżawę, a że nie są zainteresowani zakupem, jest to już jakiś model biznesowy – mówił Waldemar Jaskólski.
Jak przyznał jednak wiceprezydent Adamów, studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego Konina nie dopuszcza instalacji OZE powyżej 100 kW, a ta wspomniana taka ma być. – Nawet, gdybyśmy w tym roku ogłosili przetarg i wydzierżawili, czego domagają się potencjalni inwestorzy, moim zdaniem, dopiero za dwa lata mogą zacząć procedowanie decyzji środowiskowych i pozwolenia na budowę. Najwcześniej więc za trzy lata powstałaby ta instalacja, ale inwestorzy to wiedzą – mówił Paweł Adamów. Do kasy miasta wpływałyby pieniądze z dzierżawy i podatku od nieruchomości.
Przy okazji wizyty na Międzylesiu, wiceprezydent powiedział też o planach wykonania odwodnienia tamtejszych terenów inwestycyjnych. – Jest to temat zaległy, który ciąży jeszcze na nas – wyjaśniał. – W odpowiednim momencie trzeba było tę inwestycję dokończyć, miasto nie miało pieniędzy, w związku z czym ten temat ciągle wisi.
Jest złożony wniosek w ramach Funduszy Norweskich na ponad 2 miliony złotych na to zadanie. – W najbliższych dwóch miesiącach mają być rozstrzygnięcia. Jeśli by się udało, to nawet jeszcze w tym roku moglibyśmy rozpocząć procedurę odnowienia pozwolenia na budowę, bo ono już jest nieaktualne – przyznał Paweł Adamów.
AKTUALIZACJA
Podczas wspólnego posiedzenia Komisji Finansów i Infrastruktury Marek Cieślak, przewodniczący tej pierwszej powiedział, że jest przeciwny usytuowaniu takiej inwestycji na tej działce. – Nikt dobrze uzbrojonej ziemi nie przeznacza na fotowoltaikę, to jest wręcz rozrzutność – mówił Marek Cieślak. – Fotowoltaika w przyszłości nie przeniesie nam miejsc pracy.
Natomiast Jarosław Sidor chciał wiedzieć, czy taka dzierżawa
zablokuje poszukiwanie inwestora, który byłby zainteresowany kupnem działki. –
Zablokowanie jej na 29 lat spowoduje dużą stratę z finansowego punktu widzenia miasta
– dodawał Jakub Eltman w kontekście wybudowania nowego przebiegu drogi krajowej
nr 25, bo przecież są takie plany.
Jak wyjaśniał wiceprezydent Adamów kilku inwestorów zwróciło się z wnioskiem o wydzierżawienie tej działki. – I skusiliśmy się tą wizją – mówił. – Moglibyśmy zapewnić bieżące dochody. Ta uchwała nie wyklucza możliwości sprzedania, oczywiście do momentu podpisania umowy z dzierżawcą, bo wtedy będziemy narażać się na odszkodowanie.
Jak radni zaopiniowali projekt uchwały w sprawie wyrażenia
zgody na zawarcie umowy dzierżawy? Byli bardzo podzieleni. 3 radnych było za
(Monika Kosińska, Bartosz Małaczek i Wiesław Wanjas), 2 było przeciw (Marek
Cieślak i Jarosław Sidor) a aż 6 się wstrzymało (Jakub Eltman, Sławomir
Lachowicz, Tomasz Andrzej Nowak, Emilia Wasielewska, Marek Waszkowiak i Tadeusz
Wojdyński).