W ramach prowadzonej przez PiS akcji objazdu kraju pod hasłem „Polska jest jedna” do Turku przyjechał dziś urzędujący minister środowiska Henryk Kowalczyk. Udało mu się poprawić klimat wokół przyszłości „Ościsłowa”, co w dużej mierze było zasługą Alicji Messerszmidt, przewodniczącej Związków Zawodowych Kadra PAK KWB Konin.
– Rozpoczęliśmy objazd kraju żeby rozliczyć się z tego co zrobiliśmy przez ostatnie dwa lata – stwierdził minister Kowalczyk. Wyliczając zrealizowane obietnice wyborcze rządu, na czele z programem „500 plus” i obniżenie wieku emerytalnego, goszczący w Turku polityk wielokrotnie podkreślał, że ta prosocjalna polityka obecnego rządu nie byłaby możliwa bez skutecznego uszczelnienia systemu podatkowego. Wzrost rocznych wpływów budżetowych z tego tytułu minister Kowalczyk ocenił na 52 miliardy złotych.
Minister odpowiadał też na pytania, wśród których poruszano tematykę nowelizacji prawa łowieckiego czy problematykę składowisk odpadów. Kluczową dla regionu kwestię podniosła Alicja Messerszmidt, wiceprzewodnicząca Sekcji Węgla Brunatnego i szefowa Związku Zawodowego Kadra PAK KWB Konin. – Odkrywki Jóźwin i Drzewce kończą się, a zasoby węgla z odkrywki Tomisławice nie są wystarczające dla zaspokojenia potrzeb konińskich elektrowni. A i pracownicy chcieliby wiedzieć na czym stoją. Dlatego liczymy na rząd, że przyspieszy rozstrzygnięcie sprawy Ościsłowa – apelowała liderka związkowa. Przy okazji zwracając uwagę, że budowa nowej odkrywki trwa cztery do pięciu lat. – Słyszymy, że jesteśmy „od tego prywaciarza”, a przecież tak jak Polska jest jedna, tak jedna jest również energetyka. Dlatego ja z tej sali prędzej nie wyjdę, dopóki pan minister nie poda terminu spotkania – postawiła sprawę twardo przewodnicząca Messerszmidt. Minister Kowalczyk zapewnił ją, że do rozmów dojdzie zaraz po 11 maja. A co ważniejsze związkowa liderka z ministerialnych ust usłyszała deklarację, że problem Ościsłowa trzeba w sposób jednoznaczny przyspieszyć. – Bo zdajemy sobie sprawę, że to jest 6 proc. krajowej produkcji energii elektrycznej i nie stać nas na rezygnację z tak znacznej części mocy – przyznał polityk. W tym kontekście należy uznać, że sobotnia wizyta ministra Kowalczyka w Turku okazała się największym sukcesem dla działaczki związkowej z Konina.