W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 06.05.2025 - 31.07.25

Aktualności

„Wstrzymuje to rozwój gminy i realizację rozpoczętych inwestycji”. Radni nie zgodzili się na wzięcie pożyczki na budowę szkoły w Woli Podłężnej

2025-06-12 13:45:31
Krystian Cichocki
Napisz do autora
„Wstrzymuje to rozwój gminy i realizację rozpoczętych inwestycji”. Radni nie zgodzili się na wzięcie pożyczki na budowę szkoły w Woli Podłężnej

Podczas sesji Rady Gminy Kramsk dyskusję ponownie wywołała kwestia budowy szkoły w Woli Podłężnej. Jednym z punktów obrad było zaciągnięcie pożyczki długoterminowej w wysokości ponad 20 milionów złotych na realizację zadania.

W wyniku przeprowadzonego postępowania przetargowego wyłoniono najlepszą ofertę na budowę szkoły w Woli Podłężnej w wysokości prawie 39 milionów złotych. 13,9 miliona złotych gmina pozyskała z rządowych programów. 21 milionów złotych pożyczki pokryć miałoby różnicę między zaplanowaną kwotą, a potrzebną na realizację inwestycji. Gmina miałaby spłacać kredyt przez 25 lat, aż do 2052 roku.

Jak tłumaczył Andrzej Nowak, wójt gminy Kramsk, wartość prawie 39 milionów złotych znacząco przekraczała kwotę, którą gmina miała zarezerwowaną w budżecie. – W związku z tym można było albo od razu zdecydować o unieważnieniu przetargu, ale chciałem też, żeby rada miała możliwość wypowiedzenia się w tej sprawie. W budżecie nie mamy odpowiednich środków na realizację tej inwestycji. Liczenie na dodatkowe środki jest bardzo trudne – mówił.

Dorota Kubsik, zastępca wójta, przedstawiła demografię i koszty utrzymania szkół w gminie. – Mamy w całej Polsce utrzymujący się niż demograficzny. Liczba dzieci w wieku szkolnym sukcesywnie spada. To z kolei wpływa na zmniejszoną liczebność dzieci w klasach w poszczególnych placówkach – wyjaśniała.

Radni po zapoznaniu się z projektem uchwały i prezentacją o demografii i kosztach utrzymania szkół mówili, że trzeba inwestować w te szkoły, które już istnieją na terenie gminy, i „utrzymać je w należytym porządku”, ponieważ jeśli to nie będzie robione, to „położymy naszą oświatę na łopatki”. Padały również słowa, że w dobie rozwiniętego transportu nie ma potrzeby budowania szkoły w Woli Podłężnej, a wzięcie tak dużej pożyczki, „wstrzymuje rozwój gminy i realizację rozpoczętych inwestycji”. – Ludzie powiedzą, że zamknęliśmy gminę na 30 lat – mówili radni.

„Dojdźmy do jakiegoś konsensusu”

Dwoje radnych stanęło w obronie projektu budowy nowej szkoły w Woli Podłężnej. – Nie zagłosuję za tym, żeby zadłużyć gminę, bo nie o to chodzi. Widzę jednak, że wszystko jest na nie, żeby ta budowa nie doszła do skutku. Po co cały ten projekt, zwodzenie ludzi. Według naszej oceny to jest celowe, żeby nie dopuścić do tej inwestycji – mówił radny Jacek Wiśniewski.

– Wiemy, jakie były zawirowania na temat tej szkoły. Mówiliście, że jesteście za, tylko nie ma pieniędzy. Jak się pojawiły pieniądze, to robi się wszystko, żeby to nie istniało. Chodzi o to, jak my, jako mieszkańcy, jesteśmy traktowani. Chciałabym, żeby nie było takiej dysproporcji między mieszkańcami Woli, a Kramska, czy innych miejscowości. Dojdźmy do jakiegoś konsensusu. Mamy 14 milionów, które pozyskaliśmy. To jest bardzo dużo. Wykorzystajmy te pieniądze i zróbmy, na przykład jeden oddział, żebyśmy coś mieli. U nas wszystko wygląda obskurnie. Czym zachęcimy dzieci? Budynkami, gdzie nie ma toalety? Idźmy na ugodę, żeby z tych pieniędzy zrobić chociaż jedno skrzydło – tłumaczyła radna Emilia Gołębiowska-Kulik.

W odpowiedzi na argumenty za budową szkoły zwracano uwagę na to, że gmina stara się zapewnić jak najlepszą jakość edukacji w placówce w Woli Podłężnej, ale „mamy tam trzy oddziały, gdzie jest po 2, 3 uczniów”. – Dziś decydujemy, czy bierzemy kredyt i budujemy tę szkołę, czy nie bierzemy kredytu i ewentualnie, według oceny pana wójta, próbujemy te pieniądze w kwocie 13,9 milionów pozyskać na inny cel – mówił Marek Lidźbiński, przewodniczący rady. Ostatecznie przeciw zaciągnięciu pożyczki było 13 radnych, a 2 się wstrzymało.