W prawdziwie
świąteczny nastrój wprowadził podopiecznych, wolontariuszy oraz przyjaciół
Fundacji na rzecz Rozwoju Dzieci i Młodzieży „Otwarcie” najprawdziwszy Mikołaj,
który przybył z dalekiej Laponii.
Oczekiwanie było pełne emocji i jeszcze długo przed
zaplanowaną wizytą wyglądano gościa przez drzwi. Pojawił się punktualnie, z
nieodłącznym dzwoneczkiem i charakterystycznym pozdrowieniem ho ho ho.
Z długą białą brodą, w czerwonym stroju i grubych skórzanych
butach, dzięki którym bezpieczniej pokonuje śnieżne zaspy w swojej krainie,
rozsiadł się wygodnie w fotelu, żeby opowiedzieć o swoim życiu, ulubionym
zwierzęciu, czyli reniferze i o tym, że wie, kto był grzeczny, a kto sprawiał
kłopoty, bo nawet z odległości tysięcy kilometrów słyszy doskonale.
Emocji nie brakowało, a wszyscy z zaciekawieniem słuchali
bajkowych opowieści.