W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Żabka

Aktualności

Dom Zemełki stanie się częścią Miejskiej Biblioteki Publicznej?

2024-09-02 07:18:00
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Dom Zemełki stanie się częścią Miejskiej Biblioteki Publicznej?

Wszystko wskazuje na to, że wyremontowany Dom Zemełki zostanie włączony w struktury Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zofii Urbanowskiej w Koninie. – Taki jest zamysł, ale dziś nie mogę tego oficjalnie powiedzieć ani o tym przesądzać – mówi Witold Nowak, zastępca prezydenta Konina.

Jak się dowiedzieliśmy, opracowana jest koncepcja, jak zabytkowy Dom Zemełki będzie wyposażony i, że najprawdopodobniej nie będzie to nowa jednostka organizacyjna. – Nie chcę dzisiaj powiedzieć, co będzie, dlatego że jesteśmy w fazie negocjacji z urzędem marszałkowskim co do zapisów w studium wykonalności. Pytamy o szczegóły, czy możemy tak zrobić, czy inaczej. Jak będziemy mieli wszystkie odpowiedzi, to wtedy jednoznacznie będę mógł powiedzieć – wyjaśnia Witold Nowak. – To nie jest tak, że nie chcę powiedzieć, tylko po prostu mogę coś powiedzieć, a może być to nieaktualne po odpowiedziach z urzędu marszałkowskiego.

Zamysł jest jednak taki, żeby Dom Zemełki został włączony w strukturę Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zofii Urbanowskiej w Koninie. Wszystko jednak zależy od tego, co powiedzą urzędnicy z Poznania. Chodzi o to, żeby te zmiany nie spowodowały konieczności zwrotu unijnej dotacji. – Natomiast myślimy o tym, żeby to było w strukturze którejś z jednostek – mówi Witold Nowak. – Pomyśleliśmy o tym, żeby to była Miejska Biblioteka Publiczna, ale tak jak mówię, dziś jeszcze nie mogę tego oficjalnie powiedzieć i o tym przesądzać.

Zgodnie z otrzymanym wsparciem miasto nie może przez kilka lat zarabiać na tym obiekcie. – No i o tym właśnie też rozmawiamy, ponieważ są pewne zapisy. Dotyczą one chociażby hostelu, który z czegoś musi się utrzymywać, więc rozmawiamy o tych detalach związanych z przychodami, nie bezpośrednio do miasta, ale do tych, którzy będą użytkować ten obiekt – dodaje Witold Nowak.

PK-praca_grafik