Temat zatrudnienia koronera podjęła na ostatniej sesji Katarzyna Fryza,
starosta koniński. Mówiła radnym o prowadzonych w sejmie pracach nad projektem ustawy.
I o staraniach powiatu o pozyskanie we własnym zakresie koronera. – Gdyby
wydarzyło się tak, że będzie takie zdarzenie i lekarz przyjedzie stwierdzić
zgon, jesteśmy w stanie zadysponować środki i jakby tę usługę opłacić. Nie
spoczywamy na laurach, ale czynimy starania, żeby stanowisko koronera uruchomić
w powiecie konińskim – mówiła.
Podczas posiedzenia Zarządu Powiatu Konińskiego rozmawiano
o koronerze. – To jest temat, który jest bardzo istotny z punktu widzenia
realizacji zadań związanych ze stwierdzaniem zgonu podczas różnego rodzaju wypadków,
tragicznych wydarzeń, przede wszystkim na naszych drogach. Bardzo często,
jeżeli zaistnieje taka okoliczność, te drogi są blokowane i czekamy na lekarza –
mówiła starosta. – Dziś obowiązująca ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych wyszczególnia katalog osób czy podmiotów uprawnionych do
stwierdzenia zgonu. W pierwszej kolejności jest to lekarz rodzinny, lekarz
pierwszego kontaktu, który w terminie 30 dni od momentu zdarzenia
wcześniej leczył danego zmarłego. Jeżeli takiego lekarza nie ma, wówczas jest
uprawniony ratownik czy lekarz pogotowia ratunkowego, który trafia na miejsce
wypadku. Jeżeli natomiast nie dzieje się to z udziałem pogotowia jest odpowiedzialny koroner powoływany czy wyznaczany przez
starostę powiatu. Rzecz polega na tym, że wyznaczenie koronera zostało zapisane
w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych, ale nie do końca wpisane w katalog
zadań powiatu konińskiego i nie może on stać się przedmiotem finansowania z
jego środków własnych. W tej chwili jesteśmy przygotowani na okoliczność, gdyby
zaistniało takie zdarzenie i lekarz przyjedzie stwierdzać zgon, jesteśmy w
stanie zadysponować środki i jakby tę usługę opłacić.
W sejmie przygotowywany jest projekt
ustawy
Katarzyna
Fryza mówiła, że w sejmie przygotowywany jest projekt ustawy, który zakłada, że koroner będzie powoływany przez wojewodę na dany obszar. – Pewnie
będziemy troszkę dłużej czekać, jeżeli w Wielkopolsce byłoby dwóch czy trzech
lekarzy. Wielkopolska jest duża i pewnie
będzie to z dużym opóźnieniem – mówiła starosta. Projekt określa wysokość wynagrodzenia
jakie za te usługi mogłyby być oferowane. – Są określone widełkowo. Pula
zaczyna się od kwoty ponad 400 złotych aż do 980 złotych granicznych za
stwierdzenie jednego zgonu. Ta usługa, ta wycena, która jest w projekcie ustawy
jakby przygotowana i przedstawiona jako szacunkowe określenie wartości tej
usługi, nie do końca jest spójna jakby z tym, co lekarz rodzinny otrzymuje z
Narodowego Funduszu Zdrowia za stwierdzenie zgonu. Również nie do końca jest
jakby odzwierciedleniem tego, czy w ramach opłaty za tę usługę mieści się
również dojazd do miejsca zdarzenia.