Czy młodzi ludzie rzeczywiście uciekają z Konina? Czy w naszym mieście mają mniejsze szanse rozwoju? Co sprawia największe trudności młodym przedsiębiorcom? Takie tematy podejmowano między innymi podczas Konińskiego Kongresu Gospodarczego.
W dzisiejszym kongresie wzięło udział kilkudziesięciu przedsiębiorców, przedstawicieli konińskich instytucji i urzędów. Organizatorem spotkania była fundacja Munilab, która powstała w Koninie na przełomie 2015 i 2016 roku. Jej celem jest wspomaganie rozwoju gospodarczego miasta przez propagowanie i wdrażanie rozwiązań podnoszących poziom przedsiębiorczości i aktywności społecznej. W ubiegłym roku fundacja była organizatorem I Konińskiego Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości. Podczas niego przeprowadziła ankietę, w której zapytała o plany migracyjne 200 uczestników, branżę z jaką chcieliby związać swoją przyszłość oraz preferowany rodzaj zatrudnienia. Jak odpowiedzieli wtedy ankietowani? Ponad połowa chciała zostać w Koninie, 22 procent myślało o wyjeździe za granicę, 20 procent wiązało przyszłość z branżą finansową, a 15 proc. zamierzało założyć swoje firmy.
Czy w Koninie przedsiębiorcy mogą się rozwijać i czy młodym ludziom łatwo prowadzić działalność gospodarczą? Podczas panelu ,,Gospodarcza przyszłość Konina” Roman Jankowski, kierownik Wydziału Gospodarczego Urzędu Miejskiego w Koninie, przedstawił zebranym jakie działania podejmuje miasto. – Wspieranie już istniejących przedsiębiorstw to jeden aspekt. Jednak budowanie przedsiębiorczości jest procesem. Musimy więc zacząć od przedszkola. Rodzice w domu mówili, ucz się będziesz miał dobrą pracę. Teraz inaczej to chyba już jest – ucz się, by stworzyć miejsca pracy dla innych. Przyjęliśmy wiele działań między innymi zwalniając z podatku od nieruchomości osoby zatrudniające dwie osoby. Rozpoczęliśmy działania dla młodzieży, zapewniliśmy środki na jej aktywizację, zatrudniliśmy doradców zawodowych w szkołach – wymieniał Roman Jankowski.
Z dyskusji wynikało, że przydałby się specjalny informator, z którego młodzi przedsiębiorcy dowiedzieli się z jakiej pomocy mogą skorzystać. – W Koninie jako małej miejscowości jest wielki potencjał. Z optymizmem patrzę na to, ponieważ my nasze wyroby sprzedajemy na całym świecie – mówiła Kornelia Walczak (Emiko Store), prowadząca działalność w Koninie od dwóch lat.
– Broszura pewnie trafi do kosza, lepsza byłaby aplikacja na telefon – proponował Marek Jaśniewicz (Mikroskala). Uczestnicy chętnie wzięli udział w dyskusji. Mówili, że wyjechaliby na misje gospodarcze, ale nie dostają takich propozycji. Rozmawiano o uciekaniu młodych ludzi z Konina. Niektórzy zaprzeczali temu, wskazując z jakich środków korzystają młodzi rozpoczynając działalność gospodarczą. Jeszcze inni wskazywali, że trudno jest im utrzymać swoje firmy pracując tylko w Koninie, dlatego prowadzą działalność w całej Polsce.