O zachowanie umiaru i kultury w „lany poniedziałek” apelują konińscy policjanci. – Natarczywe oblewanie wodą można potraktować jako chuligański wybryk, za który grozi odpowiedzialność karna – mówi Marcin Jankowski, rzecznik prasowy KMP w Koninie.
Tradycja śmigusa-dyngusa gości w naszym kraju od XV wieku, ale znane są wzmianki pochodzące z VIII wieku. – Związane z nią obyczaje mocno ewoluowały i dzisiaj czasami przypominają raczej wybryki chuligańskie, a nie radosne zabawy – podkreśla rzecznik. – To przede wszystkim wylewanie na przechodniów z wielopiętrowych budynków nadmiernych ilości wody lub zanieczyszczeń oraz rzucanie z wiaduktów na przejeżdżające samochody worków foliowych wypełnionych wodą. Takie zachowania mogą powodować naruszenie nietykalności cielesnej, uszkodzenie ciała lub zniszczenie mienia.
Policjanci apelują także do rodziców, którzy powinni uczulić najmłodszych. – Zlewanie wodą przypadkowych przechodniów może narazić nas na straty materialne, na przykład gdy zostanie zniszczona odzież – wyjaśnia Marcin Jankowski. – Polewanie nie powinno odbywać się na ulicach, gdyż bardzo często dzieci w ferworze zabawy wybiegają na jezdnię łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego, a mokra nawierzchnia może okazać się przykrą w skutkach niespodzianką dla nadjeżdżających samochodów.