Zaledwie 9 minut
zajmuje oznaczenie troponiny, czyli markeru zawałów serca. Takie możliwości ma
Zakład Diagnostyki Laboratoryjnej w konińskim szpitalu, a konkretnie „centrum
dowodzenia” wyposażone w sprzęt najnowszej generacji. – Choć dziennie
wykonujemy setki badań, to nie ma przestojów, a najdłuższy czas oczekiwania na
wynik wynosi jedynie… 29 minut i dotyczy konkretnie witaminy B12! – mówi Aneta
Adamiak, kierownik zakładu.
Pełna automatyka
Tak naprawdę wszystko idzie w zawrotnym tempie. Dzięki poczcie pneumatycznej, również dotarcie próbek z materiałem genetycznym z oddziałów szpitalnych, w tym także z SOR-u (gdzie jest najwięcej nagłych przypadków) zajmuje zaledwie chwilę. Potem materiał trafia do specjalnych platform i w zależności od zapotrzebowania, oznacza parametry wybranych związków. – W naszym „centrum dowodzenia” panuje pełna automatyka – mówi kierownik. – Pobraną w oddziale próbkę macierzystą wirujemy, wstawiamy do aparatu i z tej samej próbki wykonywane są wskazane badania biochemiczne, immunochemiczne, w kierunku elektrolitów, hormonów, markerów nowotworowych, sercowych, itd. System jest połączony z analizatorem informatycznym, wyniki są odsyłane do systemu i następnie autoryzowane przez diagnostów. Elektronicznie potwierdzone „idą w świat”.
Wiele próbek na raz
Ze szpitalnego laboratorium korzystają nie tylko pacjenci placówki. – Mamy podpisane umowy z jednostkami zewnętrznymi – mówi Anita Adamiak. – Pacjenci przychodzą ze skierowaniami, ale przyjmujemy też pacjentów tzw. „prywatnych”.
Laboratorium, jak zapewnia kierownik, nie wykonuje jedynie wysokospecjalistycznych badań. – Poza tym nasza diagnostyka jest bardzo szeroka – mówi. – Sprzęt, który mamy w dzierżawie na 4 lata umożliwia nam wstawienie do analizy wielu próbek na raz. Oczywiście wcześniej musimy próbki zarejestrować, odwirować , czyli wykonać tzw. czynności przedlaboratoryjne. Parametrem na który się u nas czeka najdłużej jest witamina B 12 – 29 minut, natomiast markery zawału serca oznacza się już w ciągu 9 minut. Oczywiście, w praktyce nie jest tak, że po tym czasie wydajemy wyniki. Wcześniej jeszcze wynik musi zautoryzować diagnosta.
W miesiącu wszystkie pracownie Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej wykonują 50 tysięcy badań.
ach