Niegdyś pokopalniane hałdy nad jeziorkiem na Zatorzu były naturalnym placem zabaw dla dzieci z osiedla. Dziś, jak mówią okoliczni działkowcy, to ziemia niczyja, zaniedbana i pełna śmieci.
Na ogródkach działkowych Relaks, na Zatorzu, widać już pierwsze oznaki wiosny. Ziemia przekopana, suche liście zgrabione, pokazują się pierwsze zielone listki. Niestety droga za ogródkami, wzdłuż pokopalnianych hałd, przypomina przejazd przez wysypisko śmieci. Tony butelek, folii, śmieci każdego rodzaju. – To ziemia niczyja – mówi jeden z działkowców i dodaje, że zimą był świadkiem jak pracownicy PGKiM-u utylizowali tam martwe zwierzę. – Podjechali samochodem i wyrzucili kota, którego pewnie zebrali gdzieś z ulicy – twierdzi.
Kto odpowiada za ten teren? Sprawdza to Urząd Miejski. Jak zapewnia Joanna Szydłowska z biura prezydenta, jeśli należy do miasta, odpowiednie służby zostaną wysłane, by go posprzątać.