Choć wydawało się, że ta sprawa zakończy się szybko, miesiącami ciągną się procedury związane z nieodpłatnym przekazaniem samorządowi Konina kilkuhektarowej działki w Łężynie nad jeziorem Pątnowskim. Początkowo zakładano, że w tym miejscu wykąpiemy się może już w wakacje 2022, ale na razie jeszcze nawet nie zakończyły się procedury. Jak wskazuje wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik, do jego resortu dokumenty z warszawskiego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa mają wpłynąć w najbliższych dniach.
Miasto miałoby przejąć od KOWR-u teren nieodpłatnie w oparciu o ustawę o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa i ma on być wykorzystany na cele związane także ze sportem czy szerzej kulturą fizyczną. Plan jest taki, że powstanie nie tylko miejska plaża, ale i boiska, na przykład do piłki siatkowej. Planowane są też obiekty z łazienkami dla wypoczywających czy z małą gastronomią. Ten teren znajduje się za stacją paliw znajdującą się na trasie między Ośrodkiem Szkoleniowo-Wypoczynkowym Portofino w Pątnowie a Łężynem. Na razie dotrzeć można tam nierówną drogą zjeżdżając z ulicy Ślesińskiej za stacją benzynową. Z działki tej widać znajdujący się po drugiej stronie jeziora Miejski Ośrodek Wypoczynkowy „Przystań Gosławice”, przejęty kilka lat temu od elektrowni.
W 2020 roku rozmawialiśmy z wiceprezydentem Pawłem Adamowem na temat działki w Łężynie. Pytaliśmy go wtedy, kiedy jest szansa, że wykąpiemy się w tym miejscu? Podawał, że realny termin to wakacje 2022. Pomoc w przejęciu tej nieruchomości przez miasto deklarowali też politycy partii rządzącej w kraju, czyli Prawa i Sprawiedliwości – posłowie Ryszard Bartosik i Witold Czarnecki. Choć wydawało się, że takie wsparcie przyspieszy wszelkie procedury, na razie jeszcze działka do miasta nie należy. W ubiegłym tygodniu na ten temat rozmawialiśmy z wiceministrem Bartosikiem, na jakim etapie jest ta sprawa. Wiadomo, że na poziomie poznańskiego oddziału KOWR się ona zakończyła i została przesłana do zatwierdzenia do warszawskiego KOWR-u. Teraz on analizuje dokumenty. W najbliższym czasie mają one trafić do ministerstwa rolnictwa. Będzie to w tym, albo następnym tygodniu. – Wszystko na to wskazuje, że ta zgoda będzie i zakończymy tę sprawę. Wszystkie opóźnienia wynikały z tego, że oponował rolnik, który dzierżawił ten teren – mówi Ryszard Bartosik. – Z tego co wiem, proponujemy mu inne miejsce, on chyba tego nie przyjmował do tej pory. Były skargi i pisma. Pilnuję, żeby zostało zrealizowane to, co było obiecane.