Trwa protest posłów opozycji w sali plenarnej sejmu. W drugi dzień świąt wśród parlamentarzystów dostrzegliśmy Paulinę Hennig-Kloskę, posłankę Nowoczesnej. – Dziś też tutaj jestem, jutro również – mówi nam. Później pojedzie na chwilę do domu i znów chce wrócić do Warszawy.
Posłanka nie wyklucza, że również sylwestra spędzi w sejmie. – Myślę, żeby wziąć rodzinę i przyjechać na dyżur. Wstępnie z mężem w święta o tym rozmawialiśmy, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła – mówi Paulina Hennig-Kloska.
Tomasz Nowak, poseł Platformy Obywatelskiej, święta spędził w domu. Na ochotnika zgłosił się i już teraz wie, że w sylwestra będzie miał „dyżur” w sali plenarnej. Jak nam powiedział, miał też okazję tutaj obchodzić swoje urodziny. – Pierwszy raz i pewnie jedyny w moim życiu śpiewano mi „sto lat” w sali plenarnej. To takie bardzo dziwne doświadczenie – opowiada Tomasz Nowak. Jednocześnie dodając, że ten protest jest dla wielu bardzo trudny. – W sensie psychicznym. Każdy myślał, że w tym czasie będzie z rodziną, a napięcia, które powstały, nie rokują dobrze dla kraju. To jest przerażające, że prezes potrafi tak wziąć kraj w swoje myśli i decyzje, że tak naprawdę doprowadza to do ubezwłasnowolnienia – mówi Tomasz Nowak.