Jednogłośnie radni Konina zgodzili się, by odcinek ulicy Osada od Trasy Warszawskiej do Ronda im. Podoficerów Małoletnich w Koninie nosił teraz nazwę Przy Błoniach.
Wczoraj podczas komisji społecznych w tej sprawie toczyła się dyskusja, czy słowo „błonia” powinno być pisane wielką czy małą literą. Zenon Chojnacki, przewodniczący komisji rodziny i spraw społecznych, po konsultacjach z polonistami sugerował, że wielką. Paweł Smogór, kierownik Wydziału Geodezji i Katastru Urzędu Miejskiego w Koninie wyjaśniał natomiast, że „błonia” to nie jest nazwa własna, więc magistrat zaproponował pisownię małą literą.
Prezydent Piotr Korytkowski powiedział podczas dzisiejszej sesji, by do projektu słowo „błoniach” wpisać jednak wielką literą. Paweł Smogór przyznał, że odrobił pracę domową. Powołał się na słownik języka polskiego PWN, że dwa słowa w nazwie ulicy są pisane wielką literą. – Podkreślić należy jednak, że każda rada gminy ma swobodę w kształtowaniu nazewnictwa swoich obiektów miejskich i niejednokrotnie wprowadza nazwy, które wyłamują się z ogólnie przyjętych zasad ortograficznych. Przykłady można znaleźć praktycznie niemal w każdej gminie. Wystarczy spojrzeć na nazwy wielu obiektów w naszym mieście, które nie trzymają się tych zasad – mówił Paweł Smogór. Wspomniał o Bulwarze Nadwarciańskim i Parku Winnica. – Wskazane nazwy nie trzymają się zasad pisowni, gdyż intencją rady gminy jest często podkreślenie charakteru obiektu, któremu nadaje się nazwę – dodał kierownik wydziału geodezji i katastru. – W przypadku zaproponowanej nazwy Przy błoniach intencją było podkreślenie, że nazwa ta odnosi się do równinnego obszaru trawiastego, któremu nigdy nie została nadana formalna nazwa błonia. Nie ma jednak żadnych przeszkód, by wprowadzić zmianę, o którą wnioskował pan przewodniczący Zenon Chojnacki.