Rzesze wiernych i wielu kapłanów odprowadziło w ostatnią drogę zmarłego 15 stycznia ks. prałata Henryka Włoczewskiego, budowniczego kościoła w parafii pw. NMP Królowej Polski oraz jej wieloletniego proboszcza. Ciało kapłana złożono w grobie na cmentarzu komunalnym. Miał 78 lat.
Ksiądz biskup Stanisław Gębicki odprawił nabożeństwo żałobne, podczas którego pożegnano zmarłego 15 stycznia ks. prałata Henryka Włoczewskiego, budowniczego kościoła w parafii pw. NMP Królowej Polski. – Trudno jest mi wspominać seminaryjnego kolegę i przyjaciela. Szliśmy razem przez sześć lat do kapłaństwa, zawsze rozumiejąc się i wspierając dobrym słowem i radą. 19 czerwca 1969 roku cieszyliśmy się z daru kapłaństwa udzielonego nam w katedrze we Włocławku przez ówczesnego administratora apostolskiego naszej diecezji biskupa Jana Zarębę. W czerwcu tego roku mieliśmy obchodzić jubileusz 50-lecia kapłaństwa. W szczególny sposób pokochałeś wiernych tej parafii. To im poświęciłeś 29 lat swojej posługi proboszczowskiej i 3,5 roku, jako emeryt – mówił biskup, wspominając zmarłego. – Tu, wśród tych, którym posługiwał, pragnął spocząć. Jednak przepisy prawa państwowego nie pozwoliły na wypełnienie dokładne jego testamentalnej woli, by być pochowanym obok tego kościoła, przy krzyżu misyjnym – zdradził ostatnią wolę zmarłego kapłana.
– Wiadomość o śmierci śp. księdza Henryka stała się dla mnie źródłem prawdziwego bólu. Trudno wyobrazić sobie Konin bez jego kapłańskiej obecności. Dzisiaj, w dniu jego pogrzebu, dziękuję mu za wzór, jaki zostawił, gorliwość, którą w życiu się kierował, i wierność wobec nauki kościoła – napisał m.in. w odczytanym liście ks. bp. Wiesław Mering.
Licznie zgromadzeni w kościele wierni i kapłani z niemal całej diecezji wysłuchali życiorysu i historii kapłaństwa śp. ks. Henryka Włoczewskiego, a także dziejów budowy świątyni w parafii NMP Królowej Polski, której został proboszczem. Pełnił tę funkcję do 2015 roku. – W roku 1972 ksiądz Henryk trafił do Konina. (…) W 2005 otrzymał bardzo wysokie odznaczenie, czyli prałata honorowego Jego Świątobliwości. 44 lata przeżył w Koninie i dla Konina. Przez kilka lat pełnił urząd dziekana dekanatu konińskiego – wspominał jeden z kapłanów. Natomiast w 2018 został mianowany egzorcystą na okręg koniński. – Właściwie, to powinniśmy zamilknąć i w głębi duszy podziękować Panu Bogu za wielkie i piękne dzieło dokonane modlitwą, pracą, cierpieniem śp. księdza prałata. Dbał o tę świątynię do ostatnich dni swojego urzędowania. Krótko przed odejściem poprosił jeszcze księdza biskupa Stanisława o poświęcenie pięknej kopii obrazu Matki Bożej Królowej Polski. Było to jakby uwieńczenie wielkiego nabożeństwa do Matki Bożej. Przejdzie do historii, jako pierwszy proboszcz parafii i budowniczy świątyni – czytał kapłan. Przypomniał, że zmarły był kapelanem w konińskim szpitalu. – Za kilka miesięcy miał być złoty jubileusz kapłaństwa, ale będzie już w niebie – dodał.
W nabożeństwie uczestniczyły także poczty sztandarowe kopalni, szpitala, szkół, strażaków i druhów, a także innych organizacji.
Po mszy wszyscy przejechali na cmentarz komunalny, gdzie w grobie zostało złożone ciało śp. ks. prałata Henryka Włoczewskiego. Tam pożegnali go także wiceprezydent Konina Witold Nowak z wiceprzewodniczącym rady Tadeuszem Wojdyńskim.