– Po raz kolejny proszę o ubiór stosowny do powagi urzędu – zaapelował Marek Zawidzki, sekretarz miasta, do pracowników konińskiego magistratu.
Wśród urzędników występuje „duża dowolność” przyjętego przez nich „letniego ubioru”, co z przykrością zauważył sekretarz miasta. Choć chyba nie sam, bo użył określenia „zauważamy”.
Marek Zawidzki swoim podwładnym przypomniał w mailu, że są pracownikami Urzędu Miejskiego w Koninie, co wiąże się również ze stosownością wyglądu. – Po raz kolejny proszę o ubiór stosowny do powagi urzędu. Szczególnie zobowiązuję kierowników do nadzorowania odpowiedniego wyglądu pracowników – napisał Marek Zawidzki. Pytanie, czy sami kierownicy stosują się do tych zasad?
Sekretarz poprosił też pracowników magistratu, by nosili identyfikatory.
Marek Zawidzki już po raz kolejny mówi „stop” – zbyt dużym dekoltom, obcisłym spódnicom i nadmiarowi biżuterii – to u pań. Panowie natomiast nie powinni mieć poluzowanych krawatów, czy sandałów, o czym już informowaliśmy kiedyś. Widać jednak, że urzędnicy ciągle o tym zapominają, skoro komunikaty sekretarz powtarza co sezon.