W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Wydarzenia dnia

15 milionów złotych to dużo czy mało na budowę kładki nad kanałem Ulgi?

2023-03-21 11:00:31
Marcin Szafrański
Napisz do autora
15 milionów złotych to dużo czy mało na budowę kładki nad kanałem Ulgi?

Czy 15 milionów złotych to dużo czy mało na budowę kładki nad kanałem Ulgi z wyspy Pociejewo do prawobrzeżnego Konina wraz z budową drogi rowerowej? – To zadanie jest dla nas priorytetowe – wyjaśnia Piotr Korytkowski, prezydent Konina. – W końcu chcemy postawić kropkę nad i, nie mówić tylko o potrzebnej dla miasta inwestycji, tylko ją zrealizować.

Termin realizacji zamówienia to 16 miesięcy od daty podpisania umowy, jednak nie później niż do 31 sierpnia 2024 roku. Jest to zadanie realizowane z Funduszy Norweskich oraz w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład: Programu Inwestycji Strategicznych i Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Na to zadanie miasto ma kwotę 15 milionów złotych netto. Niejednokrotnie już niektórzy radni mówili, że to duża kwota. – Biorąc pod uwagę szalone czasy, gdy mało wykonawców przystępuje do przetargów, ale też i ceny, które oferują są różne, niekiedy zawyżone, samorządy, w tym Konin, rezygnują z inwestycji – tłumaczy Piotr Korytkowski. Przypomina, że tak było w Koninie z remontem ulicy Paderewskiego (między rondem WOŚP a Kleczewską). O budowie kładki nad kanałem Ulgi prezydent mówi: – To zadanie jest dla nas priorytetowe, które jest finansowane z różnych źródeł, między innymi z Funduszy Norweskich – wyjaśnia prezydent Korytkowski. Wskazując, że gdyby nie została zrealizowana ta inwestycja, dotacja musiałaby być oddana.

Co do kwoty wypowiedział się również wiceprezydent Paweł Adamów. Według niego, często to zaniepokojenie w sprawie pieniędzy bierze się stąd, że mieszkańcy nie zdają sobie sprawy z zakresu tego zadania. – Mówiąc kładka, wyobrażają sobie mały obiekt i kwotę 15 milionów złotych, a to będzie 300-metrowa estakada przez dolinę Warty plus droga pieszo-rowerowa o łącznej długości 1 km. Ponad połowa jest finansowana z Funduszy Norweskich. Często pojawiają się głosy, dlaczego dajemy na kładkę, a nie most na Trasie Warszawskiej. Po pierwsze to nie jest ta skala, a po drugie te pieniądze są dedykowane na kładkę nad kanałem Ulgi. Albo byśmy je oddali, albo zrealizujemy tę inwestycję – mówi wiceprezydent Paweł Adamów. Czy władze miasta spodziewają się ożywionej dyskusji na komisji i sesji rady miasta w sprawie tej inwestycji? – Pytanie, co dalej? Bo jeśli byśmy zrezygnowali, nawet przy tym budżecie, a moim zdaniem jest dobrze obliczony, to nie zrealizowaliśmy tego, co jest oczekiwane przez dużą liczbę środowisk w mieście. Poza tym musielibyśmy oddać te pieniądze. To nie jest tak, że my je przeznaczymy sobie na coś innego. Po prostu to będzie kompletnie nieracjonalna i nieroztropna decyzja z punktu widzenia planów finansowych, które mamy zapisane w naszych dokumentach strategicznych. Przypomnę, że budowa kładki przez kanał Ulgi jest zapisana w nowej ścieżce rozwoju. My realizujemy wszystko to, co jest istotne dla naszego miasta, na co radni też się zgodzili przyjmując ten wieloletni dokument – mówi Piotr Korytkowski. – Oczywiście można dyskutować, co jest bardziej potrzebne. I zgadzam się, że mosty na Warcie są o wiele bardziej potrzebne, przy czym to jest kompletnie inny budżet. Jeden most to 71 milionów złotych, drugi 20, a tu mówimy o 15 milionach.

Prezydent w kontekście miejskich inwestycji mówił również o planach budowy tunelu pod torami w ciągu ulicy Okólnej. Około 5-milionową promesę w ramach Polskiego Ładu otrzymał nasz samorząd. – Była mowa, że na to powinny być przeznaczone pieniądze. Ale to nie jest taka prosta sprawa. Przy tym oczekiwanym zadaniu nie mamy nic – rozmów z właścicielami gruntów, wykupów tych gruntów, zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, zrobionej koncepcji i projektu – wyjaśnia Piotr Korytkowski. – To jest bardzo duże przedsięwzięcie, które pewnie musi być w przyszłości realizowane, jednakże my nie jesteśmy do tego kompletnie przygotowani, jeżeli chodzi o dokumenty, które dopiero umożliwią nam myślenie o tej inwestycji.

Otwarcie 1,5 %





Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Roman
Zaniechanie konserwacji i remontu mostów i wiaduktów powinno być karane.
Prezydent
Przed chwila byl placz ze Konina nie stac na remonty kladek mostow wiaduktow bo jest ich w miescie az 47 , teraz bedzie 48 ,ale niedlugo wybory nic sie nie wydarzy, dopiero kolejny gospodarz bedzie mial zgryz podobnie jak z mostami na warszawskiej i przejezdzie kolejowym na Okolnej
taka prawda
dyrdymały każą pisac pismakowi i pisze i sie cieszy
taka prawda
dyrdymały każą pisac pismakowi i pisze i sie cieszy
yahoo
E tam. Zastanawiają się kombinują,udają mądrych,a PO-łożyli by parę solidnych desek i kładka gotowa,a ludzie sobie jakoś poradzą.