Mróz powoli słabnie, a na chodnikach robią się kałuże. Pozostałości po śniegu i lodzie są bardzo niebezpieczne dla pieszych. Od wczorajszego popołudnia na SOR trafiło już około 70 pacjentów ze złamaniami i skręceniami. - Przyjmowaliśmy całą noc i nadal przyjmujemy - mówi Janusz Suski, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Koninie.
- Warunki pogodowe rzeczywiście mają przełożenie w liczbie i rodzajach urazów - przyznaje ordynator. - Roztopy powodują, że jest bardzo ślisko i jesteśmy na granicy gołoledzi. W tej chwili temperatura jest na plusie, ale w nocy należy spodziewać się mrozu. I znów stanie się bardzo niebezpiecznie.
Przeważające urazy to złamania rąk i nóg oraz stłuczenia głowy.