Nadal płoną znicze na placu zabaw przy ulicy Wyszyńskiego, na którym w ubiegły czwartek zginął 21-letni mężczyzna. Ktoś postawił krzyż. – Dopóki będzie taka potrzeba, dopóki ludzie wyrażają swój żal, to nie będziemy podejmować działań, które miałyby naruszyć powagę tego miejsca – mówi Witold Nowak, wiceprezydent Konina.
Chodnik na placu zabaw zastawiony jest zniczami. Codziennie pojawiają się nowe. Wieczorami mieszkańcy Konina nadal gromadzą się w tym miejscu. Przy furtce stanął drewniany krzyż, a na furtce zawieszona została klepsydra informująca o dacie pogrzebu zmarłego Adama. – Nawet jeśli zgodnie z planem i przeznaczeniem miejsce to jest przygotowane dla dzieci jako plac zabaw, to my to szanujemy – podkreśla wiceprezydent. – Dopóki ludzie mają potrzebę wyrażania w ten sposób swoich uczuć w tym miejscu, nie będziemy go naruszać. Oczywiście, później trzeba będzie temu miejscu przywrócić cel, w jakim zostało przygotowane, czyli na pewno zostanie tu plac zabaw.