Górnik Konin zremisował dziś na własnym stadionie z GKS Przodkowo 0:0. Na początku spotkania przeważali goście. Koninianie odpowiedzieli w 24. minucie groźnym strzałem Pawła Błaszczaka. Po pięciu minutach szczęścia próbował Maciej Adamczewski. W końcówce pierwszej połowy GKS nie wykorzystał sytuacji „sam na sam”. Po zmianie stron więcej z gry mieli podopieczni trenera Sławomira Suchomskiego. Najgroźniejsze sytuacje piłkarze Górnika stworzyli jednak w końcówce meczu. W 85. minucie Adamczewski zagrał w pole karne do Mateusza Majera, który nie zdołał oddać celnego strzału. Majer uderzył minimalnie niecelnie z dystansu także w doliczonym czasie gry. W ostatnich sekundach rywalizacji na listę strzelców mógł wpisać się Piotr Radoszewski. Warto dodać, że był to mecz drużyn niemalże sąsiadujących ze sobą w dolnej części tabeli.
Mateusz Krzesiński