Jak tłumaczył Dariusz Pietrzyk, drużyna
zmieniła swoje oblicze, głównie ze względu na straty osobowe, jakie zostały
poniesione w stosunku do tamtego sezonu. Karierę zakończył Olgierd Piaskowski, który
był dosyć ważnym zawodnikiem, jeśli chodzi o strzelanie bramek. – Zespół
rozpoczął dwutygodniowe przygotowania do sezonu w sierpniu. Wygrywaliśmy w
meczach sparingowych i turniejach. Problem pojawił się w momencie, kiedy
rozpoczął się rok akademicki. Zespół rozsypał się ze względów organizacyjnych,
ponieważ nas jako klub nie stać na tak duże stypendia dla seniorów, żeby ci
chłopcy poświęcali swój prywatny czas na grę i część z nich wyjechała na studia
do innych miast – powiedział.
Do tego doszły również osobiste
problemy podstawowych graczy czy sprawy związane z pracą zawodową niektórych
zawodników, które wpłynęły na ich formę. – Start Konin ich nie wyżywi. W
zespole mamy dorosłych ludzi, którzy mają swoje życie, plany, pracę i nie są w
stanie regularnie trenować i grać. Nie jesteśmy klubem zawodowym, nie mamy
kontraktów, więc nie możemy wymagać od nich stuprocentowego poświęcenia. Pojawiły
się również kontuzje, jak to w tym sporcie bywa – mówił prezes klubu.
Drużyna składa się obecnie z
zawodników, którzy w ubiegłym sezonie pełnili raczej role rezerwowych, a
dzisiaj muszą wychodzić na parkiet w pierwszym składzie i rywalizować z
najlepszymi – Poziom sportowy i poziom przygotowania do rozgrywek w pierwszej
lidze jest dużo wyższy niż chociażby w drugiej lidze. Wiemy z rozmów z innymi
zespołami, że oni trenują 4-5 razy w tygodniu, podpisują kontrakty, umowy, a my
jesteśmy klubem typowo amatorskim – podkreślał Dariusz Pietrzyk.
W klubie funkcjonuje kilka drużyn
dziecięcych i młodzieżowym, które grają w różnych rozgrywkach i turniejach i
odnoszą sukcesy. Niedługo młode zawodniczki Startu będą grać w młodzieżowych
mistrzostwach Polski. – Dostaliśmy co prawda dotację od miasta, ale te
pieniądze muszą zostać przeznaczone na sześć czy siedem drużyn, czyli na cały
klub, a nie tylko na drużynę seniorów – tłumaczył prezes Startu.
W ubiegłym sezonie zespół był
beniaminkiem w pierwszej lidze i był swego rodzaju niespodzianką dla grających
tam drużyn. – Po roku tamte kluby wzmocniły swoje kadry, a my ponieśliśmy
straty osobowe. Dodatkowo zostaliśmy rozszyfrowani od strony taktycznej. Gramy
wyłącznie wychowankami, nie mamy żadnego kupionego zawodnika. Gdybym miał
większy budżet, to na pewno zakontraktowałbym kilku nowych graczy i ten poziom
zdecydowanie by się podniósł. Gramy tym, co mamy i staramy się, żeby nasi
wychowankowie mogli grać i mieli szansę się pokazać. Dogramy sezon do końca, a
potem, jako zarząd, będziemy podejmowali decyzje, co robimy dalej – podsumował
Dariusz Pietrzyk. Do końca sezonu zostało jeszcze sześć kolejek. Najbliższe
spotkanie Start Konin rozegra dzisiaj na wyjeździe z Orlętami Zwoleń.