Poseł PiS po raz kolejny powtórzył, że „elektrowni atomowej w Koninie nie będzie”. – Jest pewna pani minister, której nazwiska nie wspomnę, bo po co jej robić promocję, która nazwała mnie smerfem marudą, byłym wojewodą, który coś tam marudził. Okazuje się, że tej pani nawet, jak sądzę, nikt nie zapytał o to, a w końcu jest posłem z tego okręgu wyborczego, co sądzi na temat elektrowni atomowej. A opowiadała różne pierdoły, przepraszam, teraz powiem tak trochę po wielkopolsku – mówił w Koninie Zbigniew Hoffman, poseł i jednocześnie szef regionalnych struktur PiS.
Nie mogliśmy nie zapytać go słowa Pauliny Hennig-Kloski, która w piątek w Kole była pytana właśnie o elektrownię jądrową w naszym regionie. Powiedziała, że „Konin jest w grze”. – Znowu nie wiem jak to skomentować, żeby być delikatnym. Rozumiem, że jest to jakiś element gry politycznej. Pani minister próbuje wybrnąć z tej sytuacji, ale naprawdę będzie ciężko – dodał poseł Hoffmann.