– Zacznijmy od początku. Czy młode mamy chętniej niż kiedyś karmią piersią? Jak to wygląda z Pani obserwacji w oddziale?
– Inicjacja karmienia piersią po porodzie drogami natury następuje w sali porodowej, po cięciu cesarskim w sali pooperacyjnej i podejmuje się jej większość kobiet. Teoretycznie powinna być to czynność łatwa, przychodząca naturalnie wraz z macierzyństwem. I to tyle jeśli chodzi o teorię. W praktyce jest to duże wyzwanie, które sinusoidalnie niesie lepsze i gorsze chwile. Na sukces laktacyjny składa się wiele czynników, takich jak: wiedza matki o korzyściach karmienia piersią, przygotowanie do porodu i macierzyństwa, tu wiodącą rolę pełnią położne rodzinne i szkoły rodzenia. Jednym z ważniejszych determinantów jest wsparcie partnera i wzorce rodzinne. Młode mamy z miłością i oddaniem deklarują chęć karmienia piersią, lecz często brakuje im wiary w swoje ogromne możliwości, jakimi obdarowała je natura. Tu z pomocą przychodzą położne pracujące w oddziale szpitalnym, jak i położne rodzinne, które opiekują się mamą i noworodkiem po wypisie do domu. W sytuacjach trudnych pomocy można szukać u Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego.
– Jakie korzyści z takiego karmienia wynikają dla maluszków?
– Trudno ująć w kilku zdaniach, w jak wielu aspektach pokarm matki ma decydujący wpływ na dobrostan dziecka i to na wielu płaszczyznach. Mleko kobiece to żywność funkcjonalna, czyli jej zadaniem jest nie tylko dostarczenie kalorii, składników pokarmowych w idealnych proporcjach, ale również przeciwciał, immunoglobulin, oligosacharydów, komórek macierzystych i wielu innych składników, które niejednokrotnie są dopiero odkrywane. Przykładem może być kompleks HAMLET, który niszczy i wydala z organizmu komórki nowotworowe. Dzieci karmione piersią mniej chorują, lepiej się rozwijają i mają bardzo silną więź z matką.
– Jakie korzyści z karmienia piersią czerpią mamy?
– Korzyści w najprostszy sposób można podzielić na bliższe i dalsze. Mama po porodzie jest pełna obaw, czy podoła wszystkim oczekiwaniom, czy będzie tak, jak wyobrażała sobie swoje pierwsze kroki w nowej roli. Przystawienie noworodka do piersi uruchamia kaskadę hormonalną, która pomaga nawiązać nierozerwalną więź, trwającą nawet wtedy, gdy dziecko staje się dorosłym i opuszcza rodzinne gniazdo. Karmienie piersią wpływa pozytywnie na przebieg połogu oraz powrót do formy sprzed ciąży. Jeśli chodzi o korzyści dalsze, to zmniejsza się ryzyko chorób metabolicznych, otyłości, zachorowania na raka sutka i jajnika.
– Jaki jest optymalny czas na karmienie piersią?
– W społeczeństwie, o ile roztkliwia nas noworodek przy piersi matki, tak już często nie podzielamy tych uczuć widząc karmionego dwu- lub trzylatka. Matki często mogą usłyszeć cały wachlarz komentarzy i niechcianych porad. Prawda jest taka, że na każdym etapie drogi mlecznej pokarm kobiecy zmienia swój skład, a samo karmienie piersią nabiera innego wymiaru. Dziecko do pierwszego roku życia w głównej mierze zaspokaja potrzeby żywieniowe, natomiast starsze ceni sobie bardziej aspekty emocjonalne. Karmienie powinno trwać tak długo, jak życzy sobie tego matka i dziecko. AAP (American Academy of Pediatrics) o karmieniu piersią mówi: ,,(…) nie istnieje górna granica długości ani dowody na szkodliwość, w sferze psychiki lub rozwoju przy karmieniu piersią do 3. roku życia lub dłużej”.
– Czy są jakieś przeciwwskazania do karmienia piersią?
– Z medycznego punktu widzenia jest ich bardzo mało. Poważne
choroby matki takie jak AIDS, HIV-
seropozytywność, narkomania, alkoholizm (regularne spożywanie dużych ilości).
Niektóre infekcje o podłożu wirusowym lub bakteryjnym wymagają czasowego
odstawienia od piersi z postępowaniem mającym na celu utrzymanie laktacji, aby
po wymaganym czasie karencji powrócić do karmienia piersią. Przeciwwskazaniem
do karmienia dziecka mlekiem matki jest galaktozemia. Często odstawienie od piersi
jest decyzją pochopną, a w następstwie nieodwracalną. Karmienie dziecka
pokarmem gatunkowo swoistym jest najlepszą inwestycją w zdrowie dziecka, która
przyniesie wymierne korzyści również w życiu dorosłym.
– A co z tzw. „brakiem pokarmu”, na które skarżą się niektóre młode mamy?
– Bardzo mały odsetek matek nie jest w stanie karmić swojego dziecka naturalnie. W tej sytuacji uzasadnione jest podawanie preparatów zastępczych. Niedobór pokarmu występuje, gdy wkradną się nieprawidłowe zachowania podczas laktacji. Podawanie smoczka uspokajacza w zamian przystawienia do piersi, pochopne dokarmienie mieszanką mleczną, nieprawidłowa technika przystawiania do piersi (prowadzi często do uszkodzeń brodawki, bólu i w konsekwencji do zaniechania karmienia piersią) oraz wszechogarniający marketing producentów preparatów zastępujących mleko matki, doprowadza do pozornego lub rzeczywistego niedoboru pokarmu. W tym momencie najważniejsza jest świadomość i wiedza matki, którą może zdobyć w szkole rodzenia, od swojej położnej rodzinnej, Certyfikowanego Doradcy Laktacyjnego, lekarza prowadzącego ciążę lub w internecie na stronach dedykowanych laktacji. Najważniejsza jest decyzja matki, w jaki sposób chce karmić swoje dziecko i to powinno być uszanowane przez osoby znajdujące się w jej otoczeniu. Powinna otrzymać pomoc w każdej sytuacji, niezależnie od sposobu, w jakim karmi dziecko i trzeba pamiętać, że karmienie za pomocą butelki ze smoczkiem to też sztuka, której się trzeba nauczyć.