W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Artykuły

W konińskim szpitalu też podają szczepionki przeciwko COVID-19

2020-12-28 22:26:34
W konińskim szpitalu też podają szczepionki przeciwko COVID-19

Także w konińskim szpitalu rozpoczęły się szczepienia przeciwko COVID-19. Obecnie podają je służbom medycznym Katarzyna Dzięgielewska, pielęgniarka pracująca w gabinecie lekarza zakładowego WSZ, oraz położna oddziałowa Edyta Janczak, które też są już po szczepieniu przeciwko COVID-19. Mamy nadzieję, że stworzymy jeszcze jeden zespół – mówi Jolanta Karolewska, specjalista ds. epidemiologii, koordynator programu szczepień w konińskim szpitalu.

Pierwszego dnia szczepionkę zaaplikowano 25 osobom. To oczywiście medycy, wśród nich lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni czy opiekunki. – Na tę chwilę mamy prawie 800 naszych pracowników do zaszczepienia – mówiła nam w minioną niedzielę Jolanta Karolewska. – Nasz szpital jest szpitalem węzłowym, który ma za zadanie również zaszczepić osoby z podmiotów zewnętrznych, które nie są szpitalami węzłowymi. Zaczniemy je szczepić w następnej kolejności. Jest to ponad 1.000 osób, ale nadal trwają zapisy.

Na pierwszy tydzień do konińskiego szpitala trafiło 75 dawek. Jak się dowiedzieliśmy, pierwszą osobą, która została zaszczepiona, była kierownik szpitalnej apteki. Ale wśród osób szczepionych w pierwszej kolejności sporo jest personelu Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. – Dlatego jest sporo ratowników, ponieważ jest to zespół, który na co dzień pracuje w strefie czerwonej – dodaje Jolanta Karolewska.

Szczepionki dla 5 osób przygotowuje się z jednej małej ampułki. Jej zawartość rozpuszcza się w 1,8 mililitra soli fizjologicznej, a jedna dawka to 0,3 mililitra. Nim szczepionka podana jest danej osobie, najpierw wypełnia kwestionariusz, w którym znajduje się kilka pytań (na przykład czy jesteśmy w izolacji, czy mieliśmy kontakt z osobą zakażoną, czy w ciągu 14 dni nie byliśmy „dodatni”). Potem jest spotkanie z lekarzem, który przeprowadza badanie kwalifikacyjne. Tuż przed wykonaniem szczepienia każda osoba musi wyrazić na to pisemną zgodę. Po szczepieniu dostaje kartę z terminem następnego. – Nie powinno być wcześniej niż 21 dni po podaniu pierwszej dawki, ale też nie później niż 28 dni – wyjaśnia Jolanta Karolewska.

W niedzielę rozmawialiśmy z osobami, które już się zaszczepiły i czekały w pokoju obok, by zobaczyć, czy nie doszło do żadnych reakcji niepożądanych. Wszystkie zgodnie podkreślały, że podanie szczepionki nie boli i warto się poddać szczepieniu. – Jest to niezbędne, żeby nie zachorować – mówił jeden z medyków. Wśród zaszczepionych była też pani Joanna neurologopeda, która pracuje w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie. – Już raz byłam chora i nie chcę być drugi raz. Jest to bariera ochronna dla mnie, nie chcę zarazić ani swoich najbliższych, ani pacjentów – mówiła.

15 stycznia rozpoczną się zapisy na szczepienia dla wszystkich chętnych.

W konińskim szpitalu też podają szczepionki przeciwko COVID-19
W konińskim szpitalu też podają szczepionki przeciwko COVID-19
W konińskim szpitalu też podają szczepionki przeciwko COVID-19

Śledź nas na