Podczas dzisiejszej sesji w Golinie radni odwołali z funkcji wiceprzewodniczącego Lecha Kwiatkowskiego. Dlaczego? Stwierdzili, że nadużył zaufania społecznego, bo podpisał się pod pismem z 2015 roku w sprawie utworzenia budżetów osiedlowych jako wnioskodawca, a nim nie był. Lech Kwiatkowski twierdzi, że jego odwołanie to zagrywka polityczna.
Wniosek o odwołanie wiceprzewodniczącego Lecha Kwiatkowskiego złożyło 4 radnych: Wojciech Wojdyński, Krzysztof Szymański, Maciej Kwaśniewski i Marek Wieczorek. – Dotychczasowy wiceprzewodniczący naszym zdaniem nie spełni swojej roli obiektywnie. Pełniąc tę funkcję nadużył zaufania wpisując się jako wnioskodawca, a nim nie był, do pisma kierowanego do przewodniczącego komisji budżetu, finansów i spraw samorządowych z dnia 26 czerwca 2015 roku o utworzeniu budżetów osiedlowych – czytamy w uzasadnieniu.
Lech Kwiatkowski uważa, że głosowanie nad jego odwołaniem to zagrywka polityczna. – Najpierw radni, którzy mają przewagę w radzie, przegłosowali wniosek o odwołanie wiceprzewodniczącego Maciejewskiego. Teraz przyszedł czas na mnie. Nie mieli żadnych powodów, więc sięgnęli do pisma z 2015 roku – mówi Lech Kwiatkowski.
Radny Janusz Mirek, który dotarł do pisma z 2015 roku, zapewnia, że odwołanie nie ma nic wspólnego z polityką. – Nie jesteśmy w żadnej partii – wyjaśnia radny.