W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 06.05.2025 - 31.07.25

Aktualności

Czy ktoś w szkole wyczyścił komputery?

2018-10-12 07:06:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Czy ktoś w szkole wyczyścił komputery?

Podczas sesji Rady Miejskiej w Golinie znów rozmawiano o miejscowej Szkole Podstawowej. W placówce rzekomo miało dojść do usunięcia danych w komputerach, z których korzystali nauczyciele. – Martwi mnie to, bo jeżeli faktycznie zniknęły jakieś informacje z komputera, przygotowane przez nauczycieli, to sprawa jest poważna, bo właścicielem wszystkich wytworzonych w pracy dokumentów jest pracodawca – mówił prawnik obsługujący gminę.

– Czy to prawda, że ustępujący dyrektor Szkoły Podstawowej w Golinie nie powołał komisji inwentaryzacyjnej w celu przekazania jednostki następcy? Jeśli tak, to dlaczego nie zostało to dopełnione? Drugi sygnał jest bardzo niepokojący. Nośniki elektroniczne w szkole nie posiadają żadnych zapisów. Są wyczyszczone gołe laptopy – mówił Wojciech Wojdyński, przewodniczący Rady Miejskiej w Golinie. – Jeśli to prawda to jest to bardzo niepokojące. Mam nadzieję, że pan burmistrz tę sprawę wyjaśni i przekaże radnym pełną informację. Z drugiej strony wpływają skargi na budynek B w SP w Golinie, gdzie mieściło się gimnazjum. O błahostkach powiadamiane są pewne instytucje, które dokonują kontroli. To dziwny dla mnie sygnał. Dotychczas szkoła funkcjonowała bez zastrzeżeń. Ktoś szuka jakiegoś kurzu na parapetach czy jeszcze czegoś innego. Przewodniczący mówił o kontroli sanepidu, który stwierdził między innymi, że jedna toaleta chłopięca była nieużywana i zamknięta, a w kilku innych nie było możliwości zamknięcia drzwi od wewnątrz.

Mirosław Durczyński musiał pilnie wyjść z sesji i w jego imieniu odpowiedzi na interpelacje i zapytania radnych udzielała Anna Górzna, sekretarz urzędu. – Ani ja, ani pan burmistrz nie otrzymaliśmy informacji w sprawie inwentaryzacji, o przebiegu przekazania szkoły. Pani Ewa Kutnik urzęduje od 18 września. Ani ona, ani pan dyrektor, który pełnił obowiązki, nie przekazali informacji czy odbyło się przekazanie majątku szkoły i dokumentacji. Jeśli chodzi o wyczyszczenie nośników musimy dopytać u źródła – wyjaśniała.

O to czy są jakiekolwiek procedury przekazania majątku następnemu dyrektorowi zapytał radny Janusz Mirek. – W gminie nie mamy opracowanych takich procedur. Czy są w szkole musimy to sprawdzić. Nie zawsze jest obowiązek informowania o przeprowadzeniu inwentaryzacji organu prowadzącego. Pewne rzeczy z automatu się załatwia. Logika, zdrowy rozsądek i obowiązkowość pewne rzeczy wymusza. Będąc kierownikiem Centrum Usług Własnych do 31 sierpnia nikt się do mnie w tym temacie nie zwrócił – mówiła sekretarz. Okazało się jednak, że w gminie pewne procedury są. – Pani Ania jest od niedawna i może nie wie. W gminie mamy takie procedury, bo jest regulamin komisji inwentaryzacyjnej. Kiedy inwentaryzacja powinna być przeprowadzona. Każda jednostka ma swoje zasady. W urzędzie mamy, a czy w szkole jest nie wiem – mówiła Janina Adamczewska, skarbnik gminy.

Jak poznamy, co gdzie w szkole jest? Czy pan burmistrz może wydać zarządzenie, żeby takie przekazanie nastąpiło, powołać komisję inwentaryzacyjną, żeby taki protokół zdawczo-odbiorczy sporządzić. To nie jest sam majątek szkoły, to są też teczki osobowe. Minęło już prawie 1,5 miesiąca od momentu przekazania szkoły. Nie wiemy co się teraz z tym wszystkim dzieje – niepokoił się Janusz Mirek. – Burmistrz pisemnie wystąpi o przekazanie stosownych dokumentów i wyjaśnienie tych pytań, które padły – zapewniła Anna Górzna. – W innych palcówkach były zmiany dyrektorów. Za każdym razem majątek i dokumentacja szkolna była spisywana i przekazywana. Jest tu jeszcze dobra wola strony zdającej i przyjmującej.

Głos w sprawie komputerów zajął prawnik obsługujący gminę. – Teraz tego nie rozstrzygniemy. Musimy to wewnętrznie zbadać. Martwi mnie to, że jeżeli faktycznie zniknęły jakieś informacje z komputera, przygotowane przez nauczycieli, to jest to poważna sprawa, bo właścicielem wszystkiego, co się wytworzy w pracy, jest pracodawca. Na przykład urzędnik wytworzy jakikolwiek dokument na komputerze służbowym, to dokument należy do gminy. Tak samo jest w przypadku szkoły. Jest oczywistym, że komputer wcześniej nie był pusty – mówił. – Trzeba sprawdzić czy to prawda, bo takie są pogłoski. Sesja pozwala na zasygnalizowanie problemu, a organ wykonawczy dokona sprawdzenia informacji – stwierdził Wojciech Wojdyński.

Jak poinformowała skarbnik, była dyrektor SP w Golinie zwróciła się do urzędu o udostępnienie informacji publicznej. – Poprosiła o zarządzenie burmistrza w sprawie zasad rachunkowości, gdzie znajdują się wszystkie nasze regulaminy. 21 września wystąpiła o przekazanie ksero naszego zarządzenia z maja 2017, gdzie określone były zasady rachunkowości i zakładowy plan kont jednostki, organu, zasady inwentaryzacji, kasowa instrukcja zamówień publicznych – mówiła.

Przewodniczący Wojdyński zamknął dyskusję w sprawie szkoły. – Niech się tym zajmą odpowiednie organy – powiedział.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Katarzyna
Kontrole sanepidu to akurat nic nowego na początku roku szkolnego. Takie same zostały przeprowadzone zapewne w pozostałych szkołach gminy. Dziwne słowa Pana przewodniczącego, cytuję: "Dotychczas szkoła funkcjonowała bez zastrzeżeń." - to o co chodziło w tej całej aferze przez ostatni rok szkolny?
Uczciwa
Przegląd koniński znany jest z tego że zamieszcza na swoich łamach niesprawdzone informacje. Najważniejszy jest news. Etyka i prawdomówność są obce dziennikarzom tego........ ??? Nawet nie wiem jakiego słowa w tym momencie użyć.
obserwator
A dlaczego pan dyrektor, który od 3 września pełnił obowiązki dyrektora (mąż pani radnej) nie zażądał protokołu przekazania majątku? Przecież to on odpowiadał za wszystko do czasu objęcia stanowiska przez nowego dyrektora! Ponadto przez ostatni rok był wicedyrektorem , więc z pewnością wszystko wiedział!!
Jolanta Krucka
Inwentaryzacja w szkole została przeprowadzona zgodnie z przepisami. Wychodząc ze szkoły 31 sierpnia o godzinie 15.50 nie miałam żadnej informacji, kto przejmuje zarządzanie placówką od 3 września.W związku z tym nie miałam możliwości przekazania czegokolwiek następcy. Pan burmistrz nie znalazł czasu na rozmowę ze mną do dzisiaj. Proszę, aby radni Wojdyński i Mirek nie prowadzili swoich kampanii moim kosztem.
Mariusz Witkowski
W nawiązaniu do niniejszego artykułu artykułu. Na początku roku szkolnego 2017/2018 przeprowadzona została procedura wprowadzania prostych zabezpieczeń w konfiguracjach laptopów nauczycielskich w całej placówce. Żadne dokumenty znajdujące się na laptopach nie zostały usunięte, tylko przeniesione do folderów. Jakie dokumenty na myśli ma autorka artykułu, nie mam pojęcia. Do mnie, jako informatyka, który wprowadzał zabezpieczenia, zmieniał hasła dostępowe do laptopów, sieci bezprzewodowe (znane również osobom postronnym) j i usuwał zapisane hasła do elektronicznych dzienników, takie roszczenia nie dotarły przez cały rok szkolny. Bardzo proszę o precyzyjne wypowiadanie się w mediach publicznych, a nie umieszczanie niesprawdzonych informacji, które podważają autorytet innych osób i prowadzą do nieporozumień.