W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Kopalnia chce wydać 12 milionów. Za węgiel przepompują wodę?

2017-10-10 07:00:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Kopalnia chce wydać 12 milionów. Za węgiel przepompują wodę?

Kopalnia „Konin” jest gotowa wyłożyć prawie 12 milionów na budowę rurociągu, którym doprowadzałaby wodę do Jeziora Wilczyńskiego. Taką deklarację złożyła po raz kolejny Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie. Pod warunkiem jednak, że spółka otrzyma koncesję na wydobywanie węgla z „Ościsłowa”. W urzędzie usłyszeliśmy, że postępowanie właśnie się kończy, dokładnej daty wydania decyzji środowiskowej nie można określić, a sprawa jest wyjątkowo skomplikowana.

PAK KWB ,,Konin” oszacowała, że koszt budowy rurociągu doprowadzającego wodę do Jeziora Wilczyńskiego to brutto 11.974.280 złotych. Kopalnia podjęła już rozmowy z inwestorem, czyli marszałkiem i Wielkopolskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Poznaniu, by uzgodnić szczegóły i harmonogram przedsięwzięcia (,,Budowa rurociągu tłocznego w celu przerzutu wód kopalnianych z odkrywki węgla brunatnego PAK KWB „Konin” do jeziora Wilczyńskiego”). „Zaznaczyć należy, że ciągłość zasilania w wodę jeziora Wilczyńskiego może zapewnić tylko i wyłącznie odkrywka „Ościsłowo” – czytamy w piśmie do GDOŚ-u z 4 października. Zarząd PAK-u przypominał też w dokumencie, że 1 grudnia 2016 roku minister rolnictwa i rozwoju wsi zgodził się na przeznaczenie gruntów rolniczych pod odkrywkę w gminach Ślesin i Skulsk. ,,Równolegle spółka należąca w całości do Skarbu Państwa, tj. Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA realizuje zadanie inwestycyjne pn. ,,Budowa linii 400 kV Jasiniec-Pątnów, w celu zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej do odbiorców w całym kraju. (…) Wskazana inwestycja Polskich Sieci Elektroenergetycznych SA przebiega obok projektowanej odkrywki „Ościsłowo”. W decyzji odmawiającej środowiskowych uwarunkowań dla przedsięwzięcia pn. „Wydobycie węgla brunatnego i kopalin towarzyszących z odkrywki „Ościsłowo” z dnia 10 marca 2017 roku Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu uznał, że: za realizacją przedsięwzięcia przemawiają konieczne wymogi nadrzędnego interesu publicznego, w tym wymogi o charakterze społecznym i gospodarczym oraz że nie ma rozwiązań alternatywnych dla wydobycia węgla z planowanej odkrywki „Ościsłowo” – argumentowali górnicy w piśmie do GDOŚ-u.

Termin wydania decyzji środowiskowej dla kopalni ,,Konin” w sprawie budowy odkrywki ,,Ościsłowo” już niejednokrotnie był przekładany, aż trudno zliczyć ile razy. Ciągle coś stawało na przeszkodzie, by dokument w ogóle zaistniał. 22 września to ostatnia data, kiedy decyzja miała zapaść. Tak się jednak nie stało. Przypomnijmy, że 22 marca kopalnia „Konin” odwołała się od decyzji Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Poznaniu (z 10 marca), który odmówił wydania decyzji środowiskowej w sprawie budowy odkrywki „Ościsłowo”. Jej uchylenia firma domagała się więc od Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Warszawie. W czerwcu GDOŚ-u poinformował strony, że ze względu na skomplikowany charakter sprawy, wydanie decyzji przesunął właśnie na 22 września.

Z GDOŚ-u otrzymaliśmy informację, że trwa postępowanie odwoławcze od decyzji RDOŚ-u w Poznaniu. I przedstawiono nam ostatnie posunięcia. – Zawiadomieniem z 15.09.2017 r. GDOŚ poinformował strony postępowania o możliwości zapoznania się z aktami sprawy lub złożenia ewentualnych uwag i wniosków w terminie 5 dni od dnia doręczenia zawiadomienia, a po tym terminie zostanie wydana decyzja kończąca postępowanie. Doręczanie ww. zawiadomienia jest dokonywane na podstawie art. 49 kpa, poprzez jego upublicznianie we wskazanych w nim urzędach. Powyższe oznacza, że ww. termin 5 dni będzie liczony po upływie najpóźniejszego terminu dokonania tej czynności (czasu upublicznienia 14 dni) w urzędach. 15.09.2017 r. zostało wysłane do urzędów ww. zawiadomienie, więc biorąc pod uwagę czas przesyłki drogą pocztową, początek jego upubliczniania powinien rozpocząć się 18-19.09.2017 r. Oznacza to, że termin 5 dni na wniesienie przez strony ewentualnych uwag do postępowania należy liczyć od daty zakończenia doręczenia zastępczego ww. zawiadomienia (ok. 2-3.10.2017 r.), upływa on ok. 8-9.10 (urzędy jeszcze nie odesłały potwierdzenia upublicznienia zawiadomień, więc dokładnie nie wiemy) i po tym terminie powinna zostać wydana decyzja. Dokładnej daty nie da się jednak przewidzieć, jest w trakcie sprawdzania, kończymy postępowanie – powiedziała nam Monika Jakubiak-Rososzczuk, rzecznik GDOŚ. Czyli dalej nie wiadomo, kiedy decyzja może zapaść.

Dlaczego znów nie podjęto decyzji środowiskowej zapytaliśmy przedstawiciela pracowników kopalni. – Wszyscy nabrali wody w usta. Nie wiadomo do kogo się zwrócić, żeby się dowiedzieć co się dzieje. Podejrzewam, że któraś ze stron mogła złożyć wniosek o przesunięcie terminu. Może być tak, że zarząd i ekolodzy się dogadują. Jeżeli w tej chwili GDOŚ nie wydaje żadnego komunikatu to moim zdaniem strony prowadzą rozmowy – powiedział nam Andrzej Mazur, przewodniczący Rady Pracowników w PAK KWB „Konin”. Zaniepokojeni brakiem decyzji są też związkowcy z elektrowni. I potwierdzają, że niczego nigdzie dowiedzieć się nie mogą. – Mamy obietnicę od parlamentarzystów, że będziemy wiedzieć jako pierwsi – mówili.

Czy rzeczywiście są prowadzone rozmowy między zarządem i ekologami? – Żadne „negocjacje” między stronami nie są prowadzone. Postępowanie trwa nadal ze względu na konieczność zachowania ww. terminu dla stron, a ponadto sprawa jest wyjątkowo skomplikowana – powiedziała rzeczniczka GDOŚ-u.

Zawieszenie w sprawie ,,Ościsłowa” nikomu dobrze nie służy. – Wszystkiego dowiemy się już po wydaniu decyzji. Gorzej byłoby gdyby była negatywna odpowiedź dla kopalni albo znów podany jakiś daleki termin. W obecnej sytuacji jest jeszcze więcej nadziei. Ja przestałem jednak już w to wszystko wnikać, bo to istne szaleństwo. Tyle czasu! Może już przyszedł moment na dogadanie się – mówił Andrzej Mazur.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Ignacy
haha :) obserwator nygus z Wierzbinka płacze, że mu drzewko wyschło a następnie wychodzi szydło z worka i zionie zazdrością i zawiścią :D taki wasz charakter
Abecadło
Obserwator i anty-torfiarz tak, macie rację to nie Śląsk tu nikt do górnictwa nie dokłada, produkcja z węgla brunatnego jest opłacalna, przynosi podatki a firma jest rentowa. Do Was natomiast jako społeczeństwo musimy doplacac: do hektara, do KRUSu, do paliwa, do skupów interwencyjnych i czego tam jeszcze! Więc podkulcie ogonki i jak przestaniecie żyć na nasz koszt to pogadamy :)
obserwator
nie mam w ogóle pojęcia jak oni mogą siebie uważać za górników, co oni maja z tym sektorem gospodarki wspólnego. W huja ciecie też zajęcie , a oni to wiedzą najlepiej. Przenieść tych wszystkich torfiarzy na Śląsk do kopalni i pokazać im to rzemiosło
anty-torfiarz
Ciężko to pracują górnicy pod ziemią...:)))
do anty-torfiarz
Skoro nie jesteś z regionu to przynajmniej odnoś się z szacunkiem do ludzi, którzy tu mieszkaja i ciężko pracują.