Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Gmina Grodziec miała ostatnio kilka nieoczekiwanych wydatków. – Zostaliśmy zobligowani do zapłaty spadkobiercom majątku Kwileckich kwoty blisko ćwierć miliona złotych. Gmina musiała pokryć koszty związane z procesem, zapłacić kancelarii prawnej za reprezentowanie na rozprawach. Łączny koszt z tego tytułu, jaki gmina musiała ponieść, wyniósł ponad pół miliona zł – mówił Mariusz Woźniak. – W sierpniu otrzymaliśmy też informację, że nie wiedzieć czemu w tym roku dostaliśmy milion zł mniej subwencji ogólnej na wydatki bieżące niż w roku ubiegłym. Na pytanie dlaczego, nie jest w stanie nikt odpowiedzieć. Miały być wyróżnione gminy najbardziej aktywne inwestycyjnie. W naszym przypadku okazało się, że nie dość, że nie było premii, to jeszcze dostaliśmy mniej. Mamy w tym roku w budżecie 1,5 mln zł mniej, a na dodatek otrzymaliśmy informację, że jesteśmy zmuszeni do pokrycia części długów po byłych właścicielach apteki w wysokości 106 tysięcy zł.
Plan oszczędnościowy został wprowadzony 1 września. – Brakuje nam w budżecie 1.623.000 zł. Jesteśmy zmuszeni do wprowadzenia planu oszczędnościowego. Jest on brutalny, ale tylko dlatego, że nie mamy innego wyjścia. Może się pojawi jakieś światełko w tunelu. Tego nie wiem. Jednak od 1 września ograniczyliśmy wydatki bieżące do niezbędnego minimum. W ślad za tym poszły ograniczenia związane z wypowiedzeniem umów-zleceń. Tam gdzie się dało z ograniczeniem dla niektórych pracowników administracyjno-obsługowych wymiaru etatów z całego na pół oraz miało to oddźwięk w niewypłacaniu od 1 września do 31 grudnia dodatku motywacyjnego dla nauczycieli i dyrektorów wszystkich publicznych placówek z terenu gminy Grodziec, czyli SP w Grodźcu, SP w Królikowie i Przedszkolu Samorządowym w Grodźcu. Dotyczy to wszystkich nauczycieli, a nie tylko wybranych, bo takie teorie spiskowe krążą. Jeżeli ktoś tłumaczy to inaczej, to mówi nieprawdę albo kłamie. Ubolewam nad tym, że czynią to także przedstawiciele związków zawodowych. Jeżeli ktoś czegoś nie rozumie, serdecznie zapraszam, z przyjemnością wyjaśnię. Proszę i apeluję o to, by tych nieprawdziwych informacji nie powielać – mówił wójt. – Jednocześnie chcę tu wyraźnie podkreślić i podziękować, że rozumieją sytuację, w której się znaleźliśmy. Dyrektorzy wszystkich trzech placówek sami wyszli z inicjatywą, że oprócz ograniczenia im wypłaty dodatku motywacyjnego, mają zmniejszoną kwotę dodatku funkcyjnego. Te trzy osoby mają wynagrodzenia mniejsze o blisko 20 procent.
Plan oszczędnościowy będzie realizowany przez cztery miesiące. – Jest to sytuacja przykra i dla mnie oczywiście niemiła, bo nie jestem osobą, która by komukolwiek, cokolwiek zabierała. Natomiast w tym momencie nie mamy wyjścia, a to co się stało nie jest winą ani moją, ani państwa, ani mieszkańców. Mam nadzieję, że w przyszłości takich scenariuszy nie będzie, że będziemy musieli spłacać czyjś dług albo wypłacać odszkodowania. Niestety, odbije się to na wszystkich. Plan oszczędnościowy będzie realizowany do końca roku. I od 1 stycznia wracamy do normalności. Nie będzie z tego tytułu jakichś odszkodowań, chyba że gminę będzie na to stać. Na razie tego nie widzę. Tak samo jak nie widzę podstawy prawnej, by cofnąć te decyzje i na ich kanwie wypłacać przez jakiś okres więcej, by ten trudny czas jakość zadośćuczynić. Mam nadzieję, że chociaż w części znajdę ku temu chociaż połowiczne rozwiązania, by ta sytuacja była jak najmniej dotkliwa, chociażby dla części osób.
Oszczędności dotyczą wszystkich jednostek. – Jest zrozumienie jest ze strony GOK-u, biblioteki, GOPS-u. Kierownicy referatów mają do zera obniżone dodatki funkcyjne. Jest to zrobione wobec osób, gdzie było to możliwe. Ale nie stałoby się tak, gdyby się na to nie zgodzili – mówił Mariusz Woźniak i dziękował pracownikom za zrozumienie sytuacji.
