W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 06.05.2025 - 31.07.25

Aktualności

Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach

2023-03-21 18:43:05
Milena Fabisiak
Napisz do autora

„Stop kolei”, „Nie dla kolei przez Gozdów”, „Stop dewastacji Konina! W9 to zły wybór”, „Grójec nie chce więcej hałasu”, „Laskówiec przeciwny wariantowi W9!”, „Wilków. Stop kolei towarowej obok naszych domów!” to hasła na transparentach, jakie nosili W Brzeźnie protestujący przeciwko budowie kolei Turek-Konin. Do Brzeźna przyjechali mieszkańcy terenów, przez które ma przechodzić linia kolejowa. Dwie godziny blokowali drogę krajową wyrażając w ten sposób swoje niezadowolenie z wybranego wariantu jej przebiegu.

Wybudowanie linii kolejowej w wariancie W9 według mieszkańców spowoduje, że tuż za płotami ich posesji będą przejeżdżać pociągi. Przewidywana jest w związku z tym wycinka ponad 27 tysięcy drzew. – W wariancie W1 byłoby to około 12 tysięcy drzew. Wariant W9 nie dość, że jest dłuższy, to jeszcze o prawie 40 procent droższy od wariantu W1. Dużo na ten temat można byłoby mówić – stwierdził Leszek Staszak, mieszkaniec Brzeźna, organizator protestu.

Zebrani protestowali 2 godziny. 15 minut chodzili po pasach blokując drogę. Schodzili z przejścia na minutę i wtedy mogły przejechać stojące w korku auta. – Panowie policjanci prosili, abyśmy przedłużyli to do 1,5 minuty. W tym momencie byłem nieugięty. Ten protest ma być dotkliwy. W tej chwili mogę przeprosić kierowców, którzy będą najbardziej dotknięci tą uciążliwością – mówił Leszek Staszak. – W tym momencie nie mamy innego sposobu, by wyrazić swoje niezadowolenie. Pan minister Bartosik nie chce z nami rozmawiać. Był wielokrotnie zapraszany na różne spotkania. Na żadne z nich nie przybył. Znajduje czas na otwieranie remiz, sal gimnastycznych, przekazywanie samochodów strażackich. Tam potrafi się pokazać w każdym momencie. Na naszym proteście, czy na nasze spotkania z mieszkańcami, żeby mógł odpowiedzieć na zadane pytania nie znajduje czasu.

W proteście miał uczestniczyć Piotr Korytkowski, prezydent Konina. Nie przyjechał. – Niestety, zatrzymała go kwarantanna spowodowana COVID-em. Jak państwo niejednokrotnie słyszeli od prezydenta, jest on przeciwnikiem budowy tego wariantu budowy linii kolejowej, która przecina praktyczne całą wschodnią część Konina w najlepszych, w najbardziej atrakcyjnych mieszkalnie terenach w Dolinie Warty przy osiedlu Laskówiec, gdzie pewnie część z państwa pobudowało domy i nie chciałoby mieć za płotem linii kolejowej. Możecie państwo być pewni, jeśli chodzi o prezydenta miasta Konina, że będziemy do końca sprzeciwiać się budowie tej linii, którą uważamy za linię absurdalną, nieekonomiczną, szkodliwą zarówno społecznie, infrastrukturalnie, jak i przyrodniczo. Przebieg tej drogi w tym wariancie jest najdroższą z możliwych opcji, która jest kompletnie nie do uzasadnienia i kompletnie niezrozumiała. Możecie państwo liczyć na prezydenta miasta Konina i na miasto Konin. Zapewniam państwa, że w procesie wydawania pozwolenia na budowę, wydawania decyzji środowiskowej miasto Konin na pewno będzie ten projekt opiniowało negatywnie – mówił Rafał Duchniewski, kierownik biura prezydenta Konina.

Na protest przyjechał przedstawiciel Tomasza Nowaka. Poseł nie mógł przybyć, ponieważ jest w Brukseli na wyjazdowym posiedzeniu. Poinformował, że poseł złożył interpelację poselską do ministra infrastruktury oraz pismo do prezesa PLK z wnioskiem i żądaniem konsultacji społecznych na każdym etapie planowanej inwestycji. Tomasz Nowak jest mieszkańcem Brzeźna.

Na protest przyjechał Ryszard Nawrocki, przewodniczący Rady Powiatu Konińskiego. Pytano go dlaczego powiat dokłada się do tej inwestycji? Jak wyjaśniał, on wstrzymał się od głosu, ponieważ nie było konsultacji społecznych, a są według niego konieczne. Mieszkańcy chcieli wiedzieć, dlaczego jako przewodniczący dopuścił do głosowania uchwały o dofinansowaniu inwestycji, której są przeciwni? Tłumaczył, że punkt był wprowadzany na sesji i to radni zdecydowali o tym, czy projekt będzie głosowany.

Po ponad godzinie protestu do mieszkańców dołączyła także Danuta Mazur, wójt Krzymowa.

GOLD BRUK
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach
Blokowali drogę krajową, bo nie chcą pociągów pod oknami. Z transparentami chodzili po pasach



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Sic
Oxi- interes Starego Miasta to interes całego powiatu w tym również Konina! To z podatków inwestorów powstają miejsca pracy i to dzięki nim gminy oraz miasta się rozwijają, a bez nich cofają! Z kilkunastu prywatnych nieruchomości nic powiat nie ma i tym samym zdecydowana większość mieszkańców. Z kilku willi chleba nie będzie tylko w przyszłości zostaną rudery już bez młodych ludzi, którzy wyjadą daleko do pracy i nie wrócą. Mieszkam jak wielu od zawsze blisko dworca PKP i nie ma z tego powodu hałasu ani spalin z kolei, żadnych utrudnień - więc niech ktoś nie opowiada bajek. Postęp czy to w transporcie, medycynie, nauce, technologiach musi zwyciężyć gdyż trzeba patrzeć kilkanaście lat do przodu dla przyszłych pokoleń inaczej będziemy skansenem, a w skansenie nikt nie chce mieszkać tylko najwyżej obejrzeć i zrobić zdjęcia.
Do weg
Może warto żebyś zbudował wiedzę o różnych wariantach tej linii kolejowej z materiałów źródłowych a nie że sloganów tv o dobrych kolei. Nikt nie mówi że pociąg do Turku ma nie jechać. Tylko, że wybranego wariantu nie powstydziłyby się komedie Barei. Ot cały problem. Tam od Kramska do Turku już biegnie linia kolejowa dziś nieczynna. A co wybudujmy sobie nową 10 km dalej stać nas.
Precz z anglicyzacją
Porażająca ciemnota, buta, pogarda - inni mogą mieć kolej, drogę, autostradę za oknami - oni nie. Jest takie powiedzenie, że "mądry człowiek milczy gdy słyszy głupotę". Najlepiej więc ich zignorować, pominąć linię zrobić w najlepszym, przyszłościowym (kiedyś będzie można przedłużyć do Kalisza i Łodzi) wariancie W9. Najlepszy jednak był prezydent, który rzekomo mówił, że nie jest przeciwny kolei gdyby była dalej do Poddębic itd. Wtedy kolej mogłaby ingerować w tkankę miejską (Laskowiec, Grójec) a do Turku nie może (sic). Albo estakada niszczyłaby krajobraz.... Trasa Bursztynowa nie niszczy... haha (sic).
Oxi do Weg
Żałośni to są wszyscy ci, którzy popierają ten wariant. I bardzo dobrze, że bronią swoje nieruchomości, a co mają popierać interes i biznes Starego Miasta? To by dopiero była żenada zgadzać się na to.
koniniak
Mieszkańcy kilkunastu domów próbują zastraszyć protestami cały region, bo pociąg będzie jeździł "niedaleko" ich domów - kiedy pół Konina mieszka znacznie bliżej o wiele bardziej ruchliwej linii kolejowej niż oni będą mieli do któregokolwiek jej fragmentu. I nikt od tego nie umiera, ludzie żyją, krowy mleko dają, a kury nie przestały nieść. A tutaj grupa ludzi podjudza mieszkańców, bo znaleźli sobie w pociągu chochoła. W każdym normalnym miejscu ludzie by się cieszyli, bo stacja i kolej w pobliżu podwyższa wartość nieruchomości i ułatwia podróże, a tu...?