W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 06.05.2025 - 31.07.25

Aktualności

Sekretarki prezydenta zdradzają, jak wygląda ich praca. Nie liczą, ile odbierają telefonów

2017-01-25 13:56:50
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Sekretarki prezydenta zdradzają, jak wygląda ich praca. Nie liczą, ile odbierają telefonów

Nie liczą, ile dziennie odbierają telefonów, z iloma osobami się spotykają. Mówią, że to bardzo ciekawa praca, ale też odpowiedzialna. Monika Marzyńska oraz Katarzyna Dobrzańska, czyli sekretarki prezydenta Konina zdradzają nam w Dzień Sekretarki i Asystentki, jak wygląda ich praca. – Niektórzy myślą, że my tutaj tylko odbieramy telefony i spijamy kawki, a to wcale tak nie jest – mówią.

Monika Marzyńska w sekretariacie prezydenta Konina pracuje od trzech lat. – Nie żałuję, że podjęłam się tego wyzwania – mówi mam. Józef Nowicki nazywa ją „Moniczka Zasadniczka”. Dlaczego? – Lubię mieć wszystko poukładane, lubię zaplanować i chcę, żeby ten plan był realizowany – dodaje Monika Marzyńska. Prezydent Konina uzupełnia, że u niej wszystko musi być akuratne, a pieczątka i podpis znajdować się w odpowiedniej rubryce. – Nic nie przemknie – mówi Józef Nowicki.

Katarzyna Dobrzańska w sekretariacie prezydenta pracuje krócej, bo 1,5 roku. – Niektórzy myślą, że my tutaj tylko odbieramy telefony i spijamy kawki. A to niekoniecznie tak musi wyglądać. To bardzo ciekawa praca, ale też odpowiedzialna i stresująca. Na świeczniku. Trzeba być ciągle dyspozycyjnym i uśmiechniętym. Nie ma, że boli głowa i można sobie usiąść w kąciku – opowiada.

Józef Nowicki chwali swoje sekretarki. – Współpracuje mi się z nimi znakomicie. Są bardzo dobrze przygotowane do pełnienia tych obowiązków. Są bardzo otwarte, miłe, sympatyczne. Okazują to nawet w sytuacjach, kiedy ci, którzy dzwonią lub przychodzą, obchodzą się z nimi niekoniecznie w sposób łagodny – opowiada prezydent Konina. – Czasami muszą trochę konfabulować, kiedy trzeba złagodzić napięcia, a te najczęściej powstają, gdy ktoś się chce do mnie dostać, a nie może. Sporo muszą się nastarać, żeby wytłumaczyć, że oprócz spotkań z interesantami, mamy jeszcze wiele innych zajęć.

Czy sekretarki prezydenta mają dużo pracy? – Bardzo. Tyle, że nie mają czasu spokojnie posiedzieć – mówi Józef Nowicki. Dbam o to, żeby spokojnie zjadły posiłek, ale potem wzajemnie się już nie oszczędzamy. Nie mają czasu na plotki.

Prezydent zdradza nam, że zdarza mu się czasem z paniami sekretarkami Moniką i Katarzyną pójść na pizzę. – Myślę, że to jest dobra tradycja i będę ją kultywował – dodaje.

Sekretarki prezydenta zdradzają, jak wygląda ich praca. Nie liczą, ile odbierają telefonów
Sekretarki prezydenta zdradzają, jak wygląda ich praca. Nie liczą, ile odbierają telefonów
Sekretarki prezydenta zdradzają, jak wygląda ich praca. Nie liczą, ile odbierają telefonów



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Luk
Przemiłe Panie! Pozdrawiam
La ola
Wszystkiego dobrego na każdy kolejny dzień pracy pogody i uśmiechu