W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Możesz wesprzeć wydanie albumu „Ryszard Fórmanek. Fotoreporter nieoczywisty”

2020-12-31 10:22:11

Możesz wesprzeć wydanie albumu „Ryszard Fórmanek. Fotoreporter nieoczywisty”

Liczy 108 stron, zawiera 80 czarno-białych fotografii, czyli tyle, ile lat ukończył 29 grudnia 2020 ich autor. Jest gotowy album „Ryszard Fórmanek. Fotoreporter nieoczywisty”, ale żeby mógł trafić w nasze ręce, potrzebne są pieniądze. Każdy może pomóc w wydaniu tej wyjątkowej książki, która czeka w kolejce do drukarni. Wyjaśniamy, jak to zrobić!

– Ryszard Fórmanek urodził się 80 lat temu. Świętuje piękny jubileusz, który dany jest nielicznym. Oprócz tortu należy Mu się złoty medal za owianą legendą pracowitość i żelazną konsekwencję – pisze na swoim profilu facebookowym Izabela Bobrowska, która przygotowała komentarze, tytuły i koncepcję albumu. – Najsłynniejszy, najstarszy i najlepszy fotoreporter w naszym regionie jest autorem 166 tysięcy klatek i koninianinem, który zakochał się w naszym mieście 55 lat temu (przybył tu z Leszna, jest koninianinem z wyboru!). A jeśli chodzi i jego wielowątkowy, przeogromny i perfekcyjnie opracowany zbiór fotografii – lepiej opowiedzieć, czego w nim nie ma. Przez lata fotografował ludzi, dokumentował wydarzenia historyczne, polityczne, społeczne i religijne krajowej rangi, oraz epoki powojennej Polski, którym oczywiście ulegał też Konin. Paradoksalnie, mimo tak pracowitego życia, prestiżowych nagród i kilkudziesięciu autorskich wystaw, nigdy nie wydał książki z własnymi fotografiami.

Książka czeka w kolejce do drukarni, a jej autorzy szukają pieniędzy na to, by ją wydać. – Miło nam poinformować, że pierwszą donację złożyła rodzima firma HORTIMEX PLUS Sp. z o.o. SK, za co ogromnie dziękujemy jej prezesowi, Mateuszowi Kowalewskiemu, który docenił wartość naszego projektu – informuje Izabela Bobrowska. – Zachęcamy osoby prywatne i przedsiębiorców do przekazywania uznanych kwot na konto KONIŃSKIEJ FUNDACJI KULTURY, pl. Niepodległości 1, 62-510 Konin, ING Bank Śląski: 03 1050 1735 1000 0022 9375 5852 z koniecznym dopiskiem: „Na koszty zw. z publikacją albumu fotografii Ryszarda Fórmanka”.

Żeby wydać ten album, potrzeba zebrać 30 tysięcy złotych. Liczy on 108 stron, zawiera 80 czarno-białych fotografii (tyle, ile lat ukończył ich autor), graficznie zaprojektowała go Agnieszka Jankowska. Autorzy zaprezentują w książce Ryszarda Fórmanka – artystę. – Te 500 egzemplarzy zapowiada się naprawdę pięknie! W imieniu naszej autorskiej trójki, dziękujemy za Państwa gest. Będziemy też informować o kolejnych wpłatach (ucieszy nas każda), w kolejnych wpisach tutaj. Prosimy również o udostępnianie tej prośby w Państwa własnych profilach. Do zobaczenia na spotkaniu autorskim Ryszarda Fórmanka! – napisała Izabela Bobrowska.

opr. Marcin Szafrański




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





wirusek
szuje i komuchy! Gdzie pozostałe komentarze!???
erni kapeć
No ale fotografie czego ? Miasta, roweru, własnej stopy ?
zofia
Nie ruszajcie starego towarzysza bo towarzysz cenzor w PK czuwa.
Czy nie szkoda drzew...?
...ze 166 tysięcy zdjęć, wydać album z 80 zdjęciami za 30.000????? Czyli 1 album (30000:500sztuk )będzie kosztować ok 60zl...... szkoda drzew, to już lepiej stworzyć cyfrowy album z około 16.000 zdjęciami (zakładając że co 10 zdjęcie jest naprawdę świetne)za np-20zl....
Aga
Przykro mi, że człowiek, który całą swoją karierę zawodową poświęcił na dokumentowanie miasta, najważniejszych wydarzeń i ludzi musi w tej chwili zwracać się do mieszkańców o pomoc finansową na wydanie albumu. MIASTO KONIN I WŁODARZE powinni sami zaproponować wsparcie dla tak ważnego dzieła. Bulwersuje mnie to, że na głupawe plakaciki i gadżety wydawane są tak duże pieniądze a na prawdziwe "perełki" "piniędzy"nie ma.