– Sam nie mogę pojąć, dlaczego rząd pozostawił mieszkańców Konina bez pomocy – napisał w mediach społecznościowych prezydent Piotr Korytkowski komentując to, że nasz samorząd nie otrzymał wsparcia z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. A złożył trzy wnioski na łączną kwotę ponad 28,5 mln złotych.
– Zaobserwowałem, że konińscy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, w tym radni, bardzo mocno krytykują fakt, że Miasto Konin nie otrzymało ani złotówki z drugiego etapu Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Rozumiem i popieram to oburzenie! Sam nie mogę pojąć, dlaczego rząd pozostawił mieszkańców Konina bez pomocy. Żłobek – inwestycja potrzebna rodzinom, ul. Jana Pawła II – temat wielu interpelacji radnej PiS pani Katarzyny Jaworskiej, mieszkania komunalne poprawiające jakość życia koninian – to bardzo potrzebne miastu inwestycje, które wydały się rządowi mało istotne. Ja też tego nie pojmuję.
Może uzasadnieniem takich decyzji są, cytowane przez media, słowa premiera Mateusza Morawieckiego: „To zwłaszcza w powiatach, gminach tych, które mniej środków potrafią pozyskać, rząd przeznacza największe fundusze na realizację głównie różnego rodzaju projektów infrastrukturalnych (…) To wielki strategiczny plan ożywienia gospodarczego zwłaszcza w Polsce B”. Biorąc pod uwagę fakt, że nasze miasto w zakresie pozyskiwania środków zewnętrznych krajowych i zagranicznych radzi sobie bardzo dobrze, dostaliśmy prztyczka w nos za to, że jesteśmy skuteczni – napisał prezydent Korytkowski.
Przypomniał, że Konin z Funduszu Dróg Samorządowych pozyskał 30 milionów złotych na budowę dróg dojazdowych do wiaduktu (najwyższe w Wielkopolsce dofinansowanie w ostatnim rozdaniu FDS), a także ponad 8 milionów z FDS na inne inwestycje drogowe, 24 miliony na ciepłownię geotermalną z NFOŚiGW oraz 8 milionów na rozbudowę Domu Zemełki z WRPO. – Tam, gdzie są jasne i czytelne kryteria przyznawania pieniędzy, Miasto Konin daje sobie radę – i to niezależnie od tego, czy dzieli nimi marszałek z PO, czy wojewoda z PiS. Zachęcam wszystkich przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, zwłaszcza radnych, do zapoznania się z licznikiem dotacji umieszczonym na miejskiej stronie. To pokazuje naszą skuteczność. I tak na koniec… Jako człowiekowi uczciwemu do głowy by mi nie przyszło, że warunkiem otrzymania środków z Funduszu Inwestycji Lokalnych, jak niektórzy z Panów radnych z PiS sugerują, jest taki sam światopogląd i lojalność wobec partii czy jakieś potajemne załatwianie pieniędzy przez telefon. Przecież to by było niemoralne! A Panowie są gotowi zarzucać takie postępowanie własnemu rządowi? Chociaż…. Warszawa, Poznań, Wrocław, Gdańsk, Sopot, Gdynia, Olsztyn…. Te miasta również nie otrzymały ani złotówki. Przypadek? To już pozostawiam ocenie mieszkańców i wyborców – napisał Piotr Korytkowski.