Odwagą i szybką reakcją wykazali się policjanci Komendy Powiatowej Policji w Turku, którzy z daleka dostrzegli pożar budynków w Zadwornej, w gminie Tuliszków. Nie bacząc na potencjalne zagrożenie, przestrzelili szybę i wynieśli ze środka przykutą do łóżka kobietę. Chwilę później doszło do wybuchu nagromadzonych w pomieszczeniu gazów. W trakcie akcji gaśniczej obrażeń doznał jeden ze strażaków OSP Tuliszków.
Aspirant Kamil Kruszyński – naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Turku wraz z mł. asp. Piotrem Walczakiem i mł. asp. Tomaszem Ordonem pełnili dziś od rana (22 września) służbę w okolicach Tuliszkowa. Z daleka zauważyli dym, więc ruszyli w tę stronę. Okazało się, że ogień pojawił się na jednej z posesji w Zadwornej. Na miejscu zastali płonące budynki i mężczyznę, który poinformował ich, że właśnie wezwał straż, ale w środku jest obłożnie chora kobieta. Nie bacząc na ewentualne zagrożenie policjanci przestrzelili szybę w oknie i weszli do domu, skąd wynieśli domowniczkę, przekazując ją ratownikom medycznym. Chwilę później, kiedy do wnętrza próbowali wejść druhowie OSP w Tuliszkowie, doszło do niekontrolowanego wybuchu nagromadzonych w budynku gazów. Siła, jaka wyzwoliła się w wyniku tej reakcji, raniła jednego z nich. Mężczyzna z poparzeniami dłoni został przewieziony do szpitala w Koninie. Na szczęście odniesione rany nie były na tyle groźne, by druh wymagał hospitalizacji.
Ogień prawdopodobnie powstał poza budynkiem mieszkalnym, bo zajął tylko jego poddasze. Źródło mogło być w budynkach magazynowych znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie. Komendant PSP w Turku, st.kpt. Piotr Pietrucha, który kierował akcją, podkreśla, że sytuacja była trudna do opanowania. Strażacy musieli korzystać z aparatów tlenowych, a wiatr robił swoje i przenosił ogień, który szybko znajdował łatwopalne elementy. – Biegły z dziedziny pożarnictwa pracuje już na miejscu. Będzie miał bardzo dużo pracy, bo wokół było mnóstwo łatwopalnych materiałów, więc określenie przyczyny nie będzie proste – mówi st.kap. Piotr Pietrucha.
Łącznie w akcji gaśniczej uczestniczyło 50 ratowników, w tym osiem zastępów OSP, jeden PSP, jeden podnośnik oraz dwa samochody operacyjne. ki