Parafianie kościoła Świętego Maksymiliana Kolbe w Koninie są wstrząśnięci. W nocy nieznani sprawcy powybijali szyby w drzwiach wejściowych świątyni, zniszczyli stojący na placu przed wejściem pomnik patrona, któremu urwali dłoń, poprzewracali kwietniki i roztrzaskali znicze. – Jeśli już w naszym mieście atakuje się krzyż, to jest sygnał, że dzieje się coś bardzo złego! – komentuje pan Dariusz, parafianin.
Informację o dewastacji na terenie świątyni, konińska policja otrzymała o godzinie 8.00 rano. Na miejscu natychmiast pojawili się parafianie, którzy z niepokojem oglądali zniszczenia. – To jest kościół, w którym się modlę. Nie mogę patrzeć na to, jak ktoś potraktował krzyż, który teraz leży na murku – mówili.
Zdaniem zgromadzonych – to nie był zwykły chuligański wybryk. – Myślę, że jest na to wielkie przyzwolenie – komentuje pan Dariusz. – Mam nadzieję, że w końcu koninianie się obudzą i zauważą co się dzieje!
Na miejscu pracuje policja. W drzwiach wejściowych leży kamień, którym roztrzaskano szyby. – Na razie za wcześnie, żeby cokolwiek o tym mówić, prawdopodobnie sprawa będzie prowadzona w kierunku uszkodzenia mienia – mówi Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Zdaniem księdza Wojciecha Kochańskiego, proboszcza parafii św. Maksymiliana Kolbe – nie jest to przypadek. – To już trzecia próba włamania, zniszczenia i dewastacji naszej świątyni – mówi. – Już wcześniej były wybijane szyby, także na plebanii.
Ksiądz proboszcz przyznaje, że były też groźby kierowane bezpośrednio do niego, co zresztą zgłaszał policji. – Z wielkim bólem i żalem przyjąłem to, co się dzisiaj stało. Ale jeżeli niektóre autorytety twierdzą, że są niewierzący i do kościoła nigdy nie wejdą, to cóż zwykły śmiertelnik może powiedzieć – komentuje ksiądz Wojciech Kochański.
– Nie chodzi o to, żeby ukarać tego sprawcę, ale żeby go znaleźć i pokazać! Chcemy usłyszeć, dlaczego to zrobił – mówią parafianie.