W referendum przeprowadzonym w ubiegłym tygodniu, 97 proc. pracowników spółki PAK Górnictwo opowiedziało się za strajkiem. Żądają podniesienia o 500 zł wynagrodzenia. – Mamy glejt, który pozwala nam twardziej i bardziej jednoznacznie negocjować z pracodawcą – mówi Andrzej Mazur, przewodniczący Rady Pracowników PAK KWB Konin.
PAK Górnictwo to największa spółka w całej grupie kapitałowej ZE PAK, zatrudnia prawie 2000 pracowników. W lipcu 2017 roku weszli oni w spór zbiorowy z pracodawcą. Domagają się 500 zł podwyżki. O to właśnie pytali w referendum, które przeprowadzono w miniony czwartek i piątek, 21 i 22 marca. – Może to wystarcz, by pracodawca chciał usiąść z nami i rozmawiać. Liczymy na to. Nie chcemy strajkować, dialog jest najważniejszy, ale do niego trzeba dwóch stron – wmówił w czasie trwania głosowania Andrzej Mazur.
Dziś już wiadomo, że w referendum wzięło udział 65,5 proc. pracowników (przekroczono więc wymagany 50-procentowy próg). 97,25 proc. opowiedziało się za strajkiem, 2,43 proc. jest przeciw, oddano także 4 głosy nieważne.
Czy to oznacza, że już niedługo możemy spodziewać
się strajku w kopalni? Związkowcy twierdzą, że to ostateczny krok, mają nadzieję
na rozmowy. – Z całą pewnością poczekamy
teraz na ruch pracodawcy, zostanie on poinformowany o przebiegu referendum
oficjalnym dokumentem. Mamy glejt, który pozwala nam twardziej i bardziej
jednoznacznie negocjować. Jest to też potwierdzenie tego, co podkreślaliśmy
podczas negocjacji – że załoga nie jest traktowana tak, jak powinna być –
mówi przewodniczący Rady Pracowników.
Olga Boksa