Tłumy turkowian pożegnały 9-letniego Adasia J., który zmarł w wyniku ciosów zadanych nożem. Niedługo po tej tragedii został zatrzymany 19-letni brat, któremu postawiono zarzut zabójstwa. Poza rodziną w pogrzebie uczestniczyli przyjaciele, znajomi, sąsiedzi oraz uczniowie, nauczyciele i dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 5.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się od pożegnania Adasia w cmentarnej kaplicy. Po nim ksiądz Łukasz Przelazły z parafii pod wezwaniem świętej Barbary odprawił nabożeństwo. – Są w życiu chwile, w których brakuje nam słów. Jedną z nich jest dzisiejsze pożegnanie tak młodego parafianina, ucznia, kolegi i syna – wyznał ze wzruszeniem kapłan. Ze smutkiem przyznał także, że nawet bliscy sobie ludzie, widząc potrzebującego, zamiast mu pomóc, odwracają się od niego. Przekazał zebranym, że matka Macieja, który jest oskarżony o zabójstwo brata, nie odwróci się do niego plecami. Uczestnicząca w ceremonii Zdzisława Kośla, dyrektor szkoły Podstawowej nr 5 porównała Adasia do świeczki, która zgasła za szybko.
Do tragedii doszło ostatniego dnia starego roku. Maciej J., decyzją sądu, przebywa w tymczasowym areszcie, oczekując na proces.
(ił)(a)