Krzysztof Bosak uczestniczył w trasie po Wielkopolsce, by wspierać Annę Bryłkę, która jest liderem listy do Europarlamentu. – Jest osobą kompetentną. Przez ostatnie lata wspierała nasze prace jako prawnik, osoba do spraw komunikacji. Była rzecznikiem sztabu wyborczego. Przez wiele lat była szefem naszego biura w sejmie. Rozpoznanie charakteru ustaw, przepisów to była w dużej mierze robota Anny, a w międzyczasie ta pasja, której wielu z nas nie rozumie – do czytania regulacji europejskich to niezwykle rzadka pasja. Jeśli ktoś śledzi wpisy Anny Bryłki wie, że to jest osoba, która się tym naprawdę pasjonuje. Ja to rozumiem w pewnym stopniu, bo w moim życiu politycznym mam takie zamiłowanie do detali. Warto uzyskać przewagę nad naszymi przeciwnikami znając istotę rzeczy i detale, które czasem im umykają. Bardzo mi miło podkreślić właśnie te cechy – mówił. Jak podkreślał, obserwując europejską politykę to można wpaść w polityczną depresję. – Podczas referendum akcesyjnego zostaliśmy oszukani. Koszt regulacji unijnych nakładanych na nas są horrendalne. A wpływ na bieg spraw nie tylko nas jako Konfederacji, ale całego narodu polskiego – jest mówiąc uczciwie prawie żaden – dodał wicemarszałek sejmu.
– Mamy dobrą ekipę. Jesteśmy już w polityce. Tym razem do Europarlamentu wejdziemy. Jest oczywiście przed nami bardzo trudne wyzwanie, bo mamy problem z frekwencją. Jako Konfederacja mamy bazę wyborczą młodszą niż inne formacje i młodzi trochę słabiej mobilizują się do głosowania niż wyborcy starsi. Taka jest prawidłowość społeczna. Cieszę się, że mamy młodą bazę wyborczą, co pokazuje że jesteśmy partią przyszłości – mówił Krzysztof Bosak. – Jest prawie przesądzone, że wprowadzamy nowych ludzi do Parlamentu Europejskiego. Usuwamy stamtąd kilka najbardziej nieprzydatnych i leniwych jednostek z PiS-u, Platformy, Lewicy, PSL-u albo od Szymona Hołowni. To dobra wiadomość. To kilka osób, o pracy których kompletnie nic nie wiemy. Sprawiedliwa zapłata za niewykonaną pracę to zwolnienie.
Głos zabrała Anna Bryłka. – Pochodzę ze wschodniej Wielkopolski,
z powiatu kolskiego. Moje zainteresowanie Unią Europejską trwa od ponad 10 lat,
czyli od czasów studiów. Wtedy zaczęłam się tym bardziej interesować. Przyczyna
była jedna. Miałam bardziej krytyczne podejście, a to wymagało ode mnie tego,
by rozumieć o co chodzi. Tak naprawdę nikt tym szeroko się nie zajmuje – stwierdziła kandydatka.