W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Grodziec

Zamiast w kanalizacji, ścieki lądują w rowie. 250 zł „kary” za metr sześcienny zmobilizuje mieszkańców?

2023-01-26 07:00:00
Zamiast w kanalizacji, ścieki lądują w rowie. 250 zł „kary” za metr sześcienny zmobilizuje mieszkańców?

Radni Grodźca ustalili stawkę opłat ponoszonych przez właścicieli nieruchomości z terenu gminy za usługi w zakresie opróżniania zbiorników bezodpływowych lub osadników w instalacjach przydomowych oczyszczalni ścieków i transportu nieczystości ciekłych. – Głównym zamierzeniem tej uchwały jest określenie stawki, która będzie pobierana od osób uchylających się od obowiązku wywozu nieczystości płynnych ze swoich posesji. W przypadku, kiedy zostanie stwierdzone takie uchybienie, niedopełnienie obowiązku przez mieszkańca, gmina zastosuje coś w rodzaju trybu wykonania zastępczego i obciąży danego właściciela nieruchomości kwotą, która wynika z uchwały, czyli 250 zł brutto za każdy pobrany metr sześcienny nieczystości. Ma to też zastosowanie takiej formy kary dla osób, które się nie stosują do wcześniejszych uchwał tudzież regulaminu opróżniania tych zbiorników bezodpływowych. Ta stawka jest tak duża, by zmobilizować część mieszkańców, którzy uchylają się od tego obowiązku. To główny powód tych zmian – mówił Radosław Perczyński, zastępca wójta.

Jak mówił Zenon Olejniczak, przewodniczący Rady Gminy w Grodźcu, we wcześniejszej uchwale obowiązywał zapis, że każde gospodarstwo musi przynajmniej raz w roku opróżnić swoje nieczystości. – Jeśli nie spełni tego obowiązku wtedy wkracza gmina i do tego gospodarstwa wysyła beczkę – wyjaśniał.

Wicewójt zapowiedział w tym roku szczegółową kontrolę zbiorników bezodpływowych czy oczyszczalni przydomowych w każdym gospodarstwie w gminie. – W przypadku stwierdzenia, że dane gospodarstwo nie wywoziło ścieków zgodnie z regulaminem, czyli w przypadku oczyszczalni przydomowych teraz na dwa lata, wtedy pracownicy urzędu z upoważnienia wójta stwierdzają fakt niewywiezienia i informują mieszkańca, że w dniu konkretnym zostanie do niego przysłany wóz asenizacyjny, który pobierze te nieczystości. Następnie właściciel nieruchomości, który przez dany okres uchylał się od obowiązku zostanie obciążony fakturą końcową. Będzie to iloczyn ilości ścieków razy 250 zł. Mówimy tu o każdym rozpoczętym metrze sześciennym. Czyli w przypadku zbiornika o pojemności 10 metrów sześciennych takie obciążenie zostanie wystawione na kwotę 2.500 zł. Ta kara – bo tak to trzeba nazwać – musi być na tyle dotkliwa, by zmobilizować mieszkańców, by korzystali z naszej beczki asenizacyjnej, która jest wielokrotnie tańsza (w granicach 100-150 zł za beczkę), a nie płacili – jak w tym przypadku – 250 zł za każdy metr sześcienny. Jeśli prośbami nie możemy zmobilizować niektórych właścicieli, to zrobimy to w sposób odgórny – wyjaśniał Radosław Perczyński.

– Być może niektórym wyda się ten sposób zbyt drastyczny podejścia do problemu. Chcę powiedzieć, że jest to problem i to znaczny. Ostatnie zgłoszenie, że ktoś na lewo wylewa szambo miałem w tamtym tygodniu. To nie jest sytuacja jednostkowa. Niektórzy mieszkańcy robią to w sposób notoryczny. Nie może być tak, że ktoś się przez ileś lat ślizgał i będzie się ślizgał cały czas. Dlatego też, jeśli nie możemy prośbami, a te prośby trwają cały czas, to przyjmujemy taki system. Brakuje tylko takiej możliwości przy gospodarce śmieciami, bo tam już część mieszkańców robi to co robi. Wychodzi to przy dodatkach węglowych i zasiłków, gdzie jedna rodzina raz liczy 3 osoby, raz 5, raz 7, w zależności od tego jak pasuje. To nie może trwać w nieskończoność. Dlatego podejmujemy takie kroki jakie daje nam prawo. Tym bardziej że są pewne problemy i należałoby je rozwiązywać solidarnie. Nie po to robimy oczyszczalnie ścieków, nie po to budujemy kanalizację, żeby mieszkańcy wylewali ścieki do rowu. Przykro mi, ale będziemy ukracać ten proceder czy to się komuś podoba czy nie. Tak jak o inne rzeczy o środowisko też powinniśmy dbać. Jest to stawka wysoka, ale zarazem bardzo niska w kontekście takiej sytuacji, że my jako urząd stwierdzimy wylewanie nieczystości do rowu czy innych zbiorników i na tę okoliczność powiadomimy WIOŚ w Poznaniu. Tam kary rozpoczynają się od 5 tysięcy zł i tam negocjować nie można – mówił Mariusz Woźniak, wójt Grodźca. Radni w sprawie wysokości stawki byli jednomyślni.
Otwarcie 1,5 %
Milena Fabisiak

Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Pan kierownik
Na bank pisowe çwoki, palą śmieciami a szambo do rowu bo tak kwaczy pajac gada
Jazz
Za wylewanie szamb w ogródek itp.powinni wziąć się w Rudzicy...