Badania zleciła spółka ZE PAK, która też za nie zapłaciła. – Z danych uzyskanych z badań wynika, że w zeszłym roku najwięcej sinic (Cyjanobakteria) było na Jeziorze Mikorzyńskim a potem na Jeziorze Pątnowskim – informuje magistrat. – W naszym jeziorze ponadto stwierdzono za to dużo większą ilość Bacillariophyta, znane również jako okrzemki. Wyniki takie nasze jeziora osiągają w lipcu. W sierpniu poziom sinic na Jeziorze Pątnowskim nie zmienia się, natomiast na Jeziorze Mikorzyńskim spada i wyrównuje się z poziomami sinic na jeziorach Gosławskim i Ślesińskim.
Od wielu lat rosną też temperatury jezior. Jezioro Pątnowskie najcieplejsze było w latach 2000, kiedy średnia temperatura jeziora przekraczała 20 stopni. Obecnie ta średnia to 18 stopni. – Jezioro Pątnowskie jest stosunkowo płytkie. Jego głębokość to max 3 m. Duży wpływ ma na to duża ilość osadów dennych. m.in. pływające na dużych prędkościach jednostki wodne motorowe powodują unoszenie tych osadów, co też niekorzystnie wpływa na jakość i natlenienie wody – informuje Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Koninie. – Co możemy zrobić? Sposobów jest wiele.
Mowa była między innymi o napowietrzaniu, ale – jak się dowiadujemy – najskuteczniejszym sposobem jest bagrowanie jeziora, czyli mechaniczne usuwanie osadów dennych. – Jezioro jest ogromne i koszt takiej operacji byłby wielki, ale można zacząć od okolic kąpieliska. A wydobyty osad może będzie można wykorzystać jako nawóz czy do rekultywacji terenów pokopalnianych. ZE PAK planuje zlecić wykonanie badania grubości i składu osadu, by ocenić możliwości wydobywania go i wykorzystania – informuje MCZK w Koninie.
Spotkaniu w magistracie przewodniczył Witold Nowak, zastępca prezydenta Konina.