Około 25 osób sprzątało wczoraj cmentarz ewangelicki w Piersku w gminie Krzymów. Wśród mieszkańców nie zabrakło młodzieży ze Szkoły Podstawowej w Krzymowie wraz z nauczycielami, strażaków z OSP Krzymów oraz wolontariuszy z Wielkopolskiego Stowarzyszenia na Rzecz Ratowania Pamięci FRYDHOF, którzy już po raz kolejny zorganizowali taką akcję w tej gminie. Po kilku godzinach pracy na wzgórzu blisko Warty widać teraz cmentarz z zabytkową, drewnianą bramą. Stowarzyszenie stara się, by powstał szlak rowerowy śladami krzymowskich Olendrów.
W Piersku w sobotę udało się do końca oczyścić cmentarz ze wszystkich zarośli. – Na takie prace mamy zgodę konserwatora, ponieważ cmentarz w Piersku jest wpisany do rejestru zabytków. Zgodę na nasze działania otrzymaliśmy również od wójta gminy. Oczyściliśmy nagrobki z ziemi i mchu. Przycinaliśmy suche gałęzie, które wisiały nad cmentarzem i była obawa, że mogą spaść. Zajęli się tym strażacy. Po naszej akcji na tym cmentarzu zostały już tylko takie drobne poprawki do zrobienia. Chodzi o pozgrabianie reszty śmieci i będzie kolejny piękny obiekt do dyspozycji mieszkańców i turystów – mówi nam Urszula Karolczak, prezes Stowarzyszenia FRYDHOF.
Tym razem oczom mieszkańców ukazał się niewielki cmentarz. – Znajduje się tam kilkanaście nagrobków. Jest pięknie położony na wzgórzu, z którego widać wały, bardzo blisko Warty. Wyjątkowo urokliwy, bo zachowała się piękna, zabytkowa, drewniana brama i stare ceglane słupy. Znajdują się tam też piękne stare sosny, które zostały teraz odsłonięte. Jest tam także krzyż, którego nie jesteśmy niestety w stanie uratować. Był z nami dzisiaj ksiądz Wunsz z parafii ewangelickiej i rozmawialiśmy, by postawić tam jakiś mniejszy krzyż – wyjaśnia prezes.
Członkowie stowarzyszenia cały czas szukają pieniędzy, piszą wnioski, rozmawiają z ewentualnymi darczyńcami i władzami, żeby powstała specjalna trasa rowerowa. Chcą, by na każdym cmentarzu stanęła tablica i powstał szlak Olendrów gminy Krzymów. Dlaczego zajmują się właśnie taką działalnością? – W statucie naszego stowarzyszenia jest zapis mówiący o przywracaniu pamiątek po wielokulturowości naszego regionu. Odsłaniamy cmentarze, które reprezentują mniejszość ewangelicką, niemieckojęzyczną, ludzi, którzy tutaj mieszkali przez 200 lat zanim odeszli w 1945 roku. To są właściwie jedyne pamiątki, które po nich zostały. I stąd taka pasja, żeby te miejsca przywrócić pamięci mieszkańców. Chcemy, żeby było widać, że tam są cmentarze, że tam spoczywają ludzie. One powinny godnie wyglądać i być otoczone opieką bez względu na wyznanie – wyjaśnia Urszula Karolczak.
Prezes podkreśla, że w gminie Krzymów członkowie stowarzyszenia napotykają wyjątkowo sprzyjające wsparcie. – W Borowie gmina ufundowała sadzonki tui. Posadzono je w ubiegłym roku i ładnie się przyjęły. Spróbujemy się tam jeszcze z opryskami pojawić, żeby ta praca, którą włożyliśmy nie poszła na marne i utrzymać te miejsca już w takim stanie. Spotykamy tutaj taką przyjazną atmosferę, ludzie nas znają i łatwiej nam robić kolejne cmentarze – mówi. Trzeba dodać, że stowarzyszenie działa również na terenie powiatu słupeckiego (w gminie Zagórów), w powiecie kolskim (w gminie Babiak) oraz w okolicach Konina (Węglewskich Holendrach). – Takich cmentarzy, na których rozpoczęliśmy i kontynuujemy prace porządkowe mamy już kilkanaście – mówi Urszula Karolczak. W najbliższą środę w Brzezińskich Holendrach (w gminie Krzymów) członkowie stowarzyszenia są umówieni na kolejną akcję. – Będziemy robić ogrodzenie wokół cmentarza. Takie symboliczne oczywiście. Mamy już zgromadzony materiał – dodaje prezes.
Przypomnijmy, że cmentarz w Piersku jest piątym z kolei w gminie Krzymów, który członkowie stowarzyszenia uprzątnęli wspólnie z mieszkańcami. Wcześniej zrobili to w Brzezińskich Holendrach, Staropaprockich Holendrach, Genowefie i Borowie. W gminie Krzymów jest jeszcze cmentarz ewangelicki, który czeka na odsłonięcie. – Został nam jeszcze jeden w miejscowości Drążeń. Spróbujemy być może jesienią uzyskać wszystkie potrzebne zgody – mówi Urszula Karolczak.