Andżelika Rutkowska z Koła zaginęła 28 lat temu. Miała wówczas 10 lat. W ramach kampanii #zaginioneNIEzapomniane policja wraca do jej sprawy. Pokazano jak zaginiona może wyglądać jako dorosła kobieta. Rodzina nadal na nią czeka, a policja nie zamknęła sprawy. – Wciąż wierzymy, że ktoś może wiedzieć, co wydarzyło się tego dnia – komentują policjanci.
Do zaginięcia Andżeliki Rutkowskiej doszło w Kole 31 stycznia 1997 roku. Około godziny 13.00 10-letnia wówczas dziewczynka bawiła się na podwórku niedaleko mieszkania dziadków. Około godziny 15.00 dziadek zawołał dziewczynkę na obiad. Nie przyszła. Od tamtej pory, mimo policyjnych poszukiwań, apeli najbliższych, komunikatów, ulotek… nie natrafiono na żaden trop.
Policjanci nie ustają jednak w swych wysiłkach. Wspólnie z Fundacją ITAKA Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych oraz rzeczniczką praw dziecka Moniką Horna-Cieślak, biorą aktywny udział w kampanii #zaginioneNIEzapomniane. – Przywołując po raz kolejny twarze dzieci, które nie wróciły do domu, chcemy pokazać, że za każdym z tych zaginięć stoi rodzina, która wciąż czeka. Że policja nie zamknęła tych spraw. Że czas nie zatarł nadziei. Już 25 maja, w ramach Międzynarodowego Dnia Dziecka Zaginionego, którego symbolem jest kwiat niezapominajki, będziemy solidaryzować się z rodzinami wszystkich zaginionych i do tej pory nieodnalezionych dzieci. My wciąż szukamy odpowiedzi na pytanie, co się wówczas wydarzyło i czekamy na Niezapominajki" - czytamy na stronie policji.
Choć ślad po Andżelice urwał się w bardzo dramatyczny sposób, rodzina nadal czeka na jej powrót, a najbliżsi ciągle wspominają dziewczynkę jako zawsze uśmiechniętą, rezolutną, otwartą na ludzi. Kochającą zabawy na świeżym powietrzu, taniec i śpiew.
Policja apeluje: jeśli wiesz cokolwiek o okolicznościach zaginięcia Andżeliki, skontaktuj się z nami. Zadzwoń pod nr 112 lub 116 000. Możesz też napisać pod adres: cpozkgp@policja.gov.pl.
ach