Krzysztof
Kędziora, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Brzeźnie, został jednym z
laureatów Ogólnopolskiego Konkursu „Komediopisanie” organizowanego przez
Polskie Centrum Komedii działające przy Teatrze Powszechnym w Łodzi. Jego
sztuka komediowa „Wykapany zięć” zajęła
drugie miejsce. Trzeba dodać, że na konkurs zgłoszono 250 prac.
Sztukę
„Wykapany zięć” napisał rok temu. I wcale nie powstała ona z myślą o konkursie.
– To był mój debiut. Szukałem sobie
takiego artystycznego miejsca, w którym mógłbym się sprawdzić. Do tej pory
jedynymi tekstami, jakie pisałem były materiały dziennikarskie – powiedział
nam Krzysztof Kędziora.
O czym jest sztuka? – Osadzona jest w bardzo polskich realiach. Język jest stylizowany na taki bardzo powszedni. Spotykamy rodzinę, która właśnie szykuje się do powitania kolejnego zięcia. Kolejnego, bo główna bohaterka Marta średnio co dwa tygodnie przedstawia jakichś kandydatów. Okazuje się, że tym razem przyprowadza dyrektora. Faceta, który ma o sobie wielkie mniemanie, bardzo wydumane ego, jest takim typowym dzieckiem korporacji. Rodzina przygotowuje się na spotkanie z nim. Ojciec Marty się spóźnia. Pracuje w banku, który przechodzi fuzję. Ma mnóstwo rzeczy na głowie, bo dokwaterowali mu jakiegoś młodego dyrektora, który burzy mu kilkudziesięcioletni spokój. Pojawia się jeszcze babcia, która nie wysiada na tym dworcu co trzeba i zamiast do córki trafia do synowej. W pewnym momencie rodzinne spotkanie wywołuje burzę różnych sytuacji, śmiesznych i niebezpiecznych zarazem – opowiada Krzysztof Kędziora.
Laureaci konkursu otrzymują nagrodę pieniężną. A Teatr Powszechny w Łodzi ma sztukę wystawić. Kiedy, jeszcze nie wiadomo. – W poprzednich edycjach te teksty były tłumaczone na język angielski, francuski i czeski. Te sztuki są wystawiane później w polskich teatrach oraz za granicą. Dla mnie jednak największą nagrodą jest to, że komisja, która oceniała te materiały – teatrolodzy, recenzenci, krytycy teatralni, dyrektorzy teatrów – wydała jednogłośny werdykt i stwierdziła, że była to najlepsza edycja z dotychczasowych – mówił laureat. Należy dodać, że trzy lata temu też drugą nagrodę w tym konkursie zdobył Juliusz Machulski za głośną sztukę „Next-ex”.
Dwa miesiące temu Krzysztof Kędziora zaczął pisać dwa kolejne materiały. – Odezwała się do mnie agencja teatralna, z którą wcześniej współpracowałem w trochę innym charakterze. Właściwie chciałaby wziąć mnie pod swoje skrzydła. Dzisiaj rozmawiałem z nimi, żebym jak najszybciej skończył to, co zacząłem, żeby mogli zająć się promocją – mówi Krzysztof Kędziora. Pierwsza sztuka też jest komedią. Opowiada o małżeństwie, które na 40 rocznicę ślubu dostaje prezent od córki – zaproszenie do luksusowego hotelu i nie wie, jak się tam zachować. – To opowieść o tym, że po 40 latach bycia razem możemy o sobie dużo jeszcze nie wiedzieć. I nie chodzi o skrywane przed drugą osobą tajemnice, ale o to, że tak naprawdę trudno nawet po wielu latach jeszcze cały charakter drugiego człowieka poznać – opowiada Krzysztof Kędziora. Druga sztuka mówi o człowieku, który młodość i lata studenckie poświęcił walce o to, żeby w Polsce było dobrze. Później wyjechał za granicę. Wrócił i po prawie pół wieku próbuje sobie odpowiedzieć na pytanie, czy o taką Polskę walczył.