Uczucie radości i spokoju. Tak decyzję prezydenta Konina o wycofaniu się z pomysłu powiększenia granic Konina, komentuje Andrzej Nowak, wójt Kramska.
– Działania zostały podjęte bez żadnej konsultacji z nami, a z informacji, które do nas docierały wynikało, że zamierzenia względem naszych gmin zostały podjęte dużo wcześniej – mówi wójt Andrzej Nowak. – Zatem wycofanie się z decyzji odczytuję jako poszanowanie integralności gminy Kramsk i przyjmuję jako dobrą zapowiedź na przyszłość. Wprawdzie prezydent nie wyklucza podjęcia podobnych kroków, to jednak mam nadzieję, że będą wówczas obowiązywały już inne zasady. Że znajdziemy czas, żeby powiedzieć sobie o pewnych aspektach tego problemu. Analizując wypowiedź pana prezydenta Pawła Adamowa na posiedzeniu komisji Rady Miasta, wychodzi na to, że mieszkańcy gmin, w stosunku do których zostały podjęte działania polegające na przejęciu pewnych obszarów, stanowią uciążliwość dla Konina. Nie zostały wzięte pod uwagę żadne inne kryteria, świadczące o korzyściach. Bo nawet jeśli nasi mieszkańcy jeżdżą do Konina do pracy, to tym samym podtrzymują funkcjonowanie tamtych zakładów. Jeśli dokonują zakupów, to tym samym umożliwiają funkcjonowanie placówek handlowych. I tak naprawdę fakt, że mieszkają na terenie gminy Kramsk, powoduje rozłożenie kosztów socjalno-bytowych pomiędzy miastem a wsią. Sądzę, że jest to proces naturalnej wymiany usług. Mam nadzieję, że prezydent będzie na tyle otwarty, żeby podzielić się wzajemną argumentacją i być może uznać zasadność zachowania granic terytorialnych gmin w kształcie, w jakim one są obecnie.