Konińscy strażnicy miejscy podzielili się historią małych kaczuszek, które stały się celem ataku kota. Z pewnością osierocone stado ptaków nie uszłoby z życiem, gdyby nie reakcja przypadkowego przechodnia.
Po tym, jak mieszkaniec Konina zauważył kaczki już niemal w szponach kota, postanowił uratować je przed niebezpieczeństwem. Odstraszył drapieżnika i powiadomił straż miejską. Funkcjonariusze natychmiast przybyli na miejsce, po czym przetransportowali malutkie ptaki do konińskiego Mini ZOO, gdzie trafiły pod fachową opiekę specjalistów.
– Wielkie brawa dla mieszkańca za wrażliwość i odwagę! To piękny przykład tego, jak każdy z nas może mieć realny wpływ na dobrostan zwierząt. Takie postawy zasługują na najwyższe uznanie. Niech ta historia będzie inspiracją dla nas wszystkich. Przypominamy jednocześnie, że interweniujemy tylko wtedy, gdy kaczuszki są same – bez matki. Jeżeli mają opiekę kaczej mamy, nie należy ich zabierać – dodają konińscy strażnicy miejscy.
ach