Trudne, fascynujące, inspirujące – tak Leszek Sobieski, były już dyrektor konińskiego szpitala, podsumował 5 lat swoich „rządów”. – Było to duże wyzwanie zawodowe, ale jesteśmy w takim samym składzie oddziałowym i chciałbym, żeby to trwało! – mówił przekazując stery szpitala swojej zastępczyni, Krystynie Brzezińskiej. – Odejście dyrektora był dla nas zaskakującą decyzją, jednak zespół zostaje, nadal będziemy się wspierać – mówiła nowa dyrektor.
Jaki był największy sukces ustępującego dyrektora? – W trudnej sytuacji udało się na odnowić akredytację i pozyskać sporo środków na rozwój szpitala – odpowiada Leszek Sobieski. – Poza tym działamy w pełnej formuje oddziałów, tak samo jak 5 lat temu. To duże osiągnięcie dla szpitala. Udało nam się także odnowić bazę, diagnostykę, a także sporo osiągnąć jeśli chodzi o kwestię regulacji wynagrodzeń. To początek drogi, ale już bliżej unormowania sytuacji.
Dyrektor zapewnił, że przechodząc do Departamentu Zdrowia w Urzędzie Marszałkowskim nie zapomni o konińskim szpitalu. – Będzie jednym z 17 łącznie, ale jednym z pięciu największych: III stopień, akredytacja. To są jego atuty. Myślę, że będziemy słyszeli same dobre rzeczy o konińskiej placówce – powiedział.
Do czasu rozstrzygnięcia konkursu obowiązki dyrektora pełnić będzie dotychczasowa zastępczyni Krystyna Brzezińska. – Jeśli pani doktor zdecydowałaby się wystartować, to droga jest jak najbardziej dla niej otwarta. Na pewno jednak czuwać będzie przy akredytacji. To bardzo złożone działania, ale i też coraz bardziej pożądane jeśli chodzi o ocenę szpitala w różnych rankingach i podstawach do płatności – podkreślił Sobieski.
– Nie wiem, nie chcę się potem wycofywać z deklaracji – tak swój ewentualny udział w konkursie skomentowała Krystyna Brzezińska, podkreślając, że najwyższą funkcję przyjęła czasowo. Dodała, że odejście dyrektora było dla całego zespołu ogromnym zaskoczeniem. – Wprowadzał dużo spokoju i podejmował wiele konstruktywnych decyzji – powiedziała. – Nawet, jak coś wydawało się niemożliwe. Wszystkim szpitalom życzyć takiego dyrektora, ale liczy się kontynuacja władzy. Grono, w którym pracowaliśmy pozostaje i nadal będzie się wspierać. To pani Maria Wróbel, naczelna pielęgniarka, czy Dorota Kotecka zastępca dyrektora ds. ekonomiczno-finansowych – wymieniła.