Zaledwie na parę minut udało się wejść kilku aktywistom na teren odkrywki „Drzewce”, którzy przyjechali do naszego regionu, by zorganizować akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa przeciwko działaniu kopalni odkrywkowych i elektrowni należących do ZE PAK. Protest odbył się także przed siedzibą spółki i koparką w Kleczewie.
Ponad setka aktywistek i
aktywistów zjawiła się w naszym regionie, aby domagać się niezwłocznego
zaprzestania wydobycia węgla brunatnego oraz zadbania przez spółkę o przyszłość
pracownic i pracowników, a także pokrycia wszystkich strat wyrządzonych w
rolnictwie i turystyce w regionie. Jedna grupa zgromadziła się w Kleczewie
przed siedzibą spółki. – Chcemy w ten sposób apelować do polskich władz o ambitne,
realne i prawdziwe cele polityki klimatycznej, żebyśmy prowadzili transformację
energetyczną, a nie udawali, że problemu nie ma, lekceważąc przyrodę i lokalne
społeczności – przyznała Monika Stasiak z organizacji Strajk dla Ziemi. –
Działalność kopalni to upadające rolnictwo, turystyka, lasy i dziedzictwo historyczne.
Domagamy się tylko naszych praw, jakie zapewnia nam 74 artykuł Konstytucji, nie
przyjechaliśmy żebrać. A przeciwko nam, pokojowo protestującym ludziom,
angażuje się setki policjantów, którzy powinni chronić obywateli przed
bandytami, a nie nas pilnować – powiedział Józef Drzazgowski, prezes
Stowarzyszenia Eko-Przyjezierze, który poinformował, że już wczoraj wojewoda
wielkopolski zorganizował sztab kryzysowy w związku z zapowiadaną akcją na
terenie naszego powiatu. – Dlaczego wojewoda tutaj nie przyjechał i nie zwołał
sztabu kryzysowego z powodu klęski ekologicznej w tym regionie? – pytał.
Protestujący skandowali hasła „Solidarni z górnikami, ale nigdy z odkrywkami, „Najpierw ludzie, potem zyski, żyzna ziemia, nie odkrywki”, a także kilka innych. Potem przemaszerowali pod koparkę, jaka stoi przy rondzie w Kleczewie, gdzie kontynuowali pikietę. Wtedy jedna z organizatorek akcji poinformowała, że grupie aktywistów udało się wejść na teren odkrywki „Drzewce”.
Jak się okazało, zjawiła się tam grupa około 60 osób, która zamierzała wejść na teren kopalni. – Próba ta została udaremniona przez policję, a jedynie pięć osób przebiło się na teren odkrywki, więc zatrzymaliśmy na chwilę urządzania, bo takie są przepisy górnicze. Szybko jednak te osoby zostały wyprowadzone przez funkcjonariuszy, a działalność odkrywki wznowiona po zaledwie kilku minutach. Pracujemy zgodnie z harmonogramem i nic go nie zakłóca – przyznał Maciej Łęczycki, rzecznik ZE PAK.
Jak się dowiedzieliśmy,
policjanci wylegitymowali dotąd 42 osoby, ale co chwilę pojawiają się kolejne
grupy na terenie kopalni, które sukcesywnie zatrzymują mundurowi. - Do tego momentu
nikt nie został zatrzymany w związku z wtargnięciem na odkrywkę, ale to jeszcze nie koniec działań aktywistów - przyznał rzecznik KMP w Koninie Sebastian Wiśniewski.
AKTUALIZACJA. Około godziny 16.00 zakończył się protest aktywistów. Do tego czasu policjanci wylegitymowali kilkadziesiąt osób, z których większość została ukarana za zakłócanie porządku publicznego i niestosowanie się do poleceń policji. Niektórzy przyjęli mandaty w wysokości 100 zł, a wobec tych którzy odmówili zostaną skierowane do sądu wnioski o ukaranie.