Dziś, jak co niedzielę na przystani w Gosławicach pojawiło się spore grono obserwatorów, ale też chętnych, by mimo mrozu, wejść do lodowatej wody. Nie tylko konińskie morsy korzystają z mrozów. W Wilczynie także rośnie grupa fanów zimowych kąpieli. Morsują także w nocy!
Obecnie wilczyńskich morsów jest kilkudziesięciu. Z tygodnia na tydzień liczba wzrasta. Spotykają się co tydzień, w niedzielę, na tamtejszej plaży. – Z czasem nie wystarczało nam morsowanie co tydzień, zaczęliśmy morsować w środku tygodnia. Z tym, że nie każdemu pasuje konkretny dzień i konkretna godzina, więc można powiedzieć, że prawie codziennie ktoś siedzi w przeręblu – opowiada jeden z morsów, Waldemar Oborski.
Ekipa jest tak zgrana i chętna, że organizują morsowanie o różnych porach. Ostatnio spodobała im się kąpiel nocna, przy światłach samochodów i halogenu podłączonego do agregatu. – Było sporo ludzi, ledwo mieściliśmy się w przeręblu. Choć temperatura wody wynosiła 2-3 stopnie, a powietrza minus 6 stopni i wiał zimny wiatr – mówi Waldemar Oborski.
Morsy z Wilczyna zapraszają chętnych, nie tylko do kąpieli, ale także na ogniska. – Mamy wiele energii i dobrych pomysłów.
Dziś fani zimnych kąpieli z Wilczyna, wraz z innymi, morsują na II Zlocie Morsów w Gosławicach, organizowanym przez Koniński Klub Morsa.