Znany społecznik i regionalista, Damian Kruczkowski, jest kandydatem niezależnego Komitetu Wyborczego Wyborców ZmieniaMy Konin na prezydenta Konina. Dziś ogłosił swój start w nadchodzących wyborach samorządowych.
Jak mówiła Justyna Król, szefowa sztabu, przedstawiciele niezależnego Komitetu Wyborczego Wyborców ZmieniaMy Konin, to grupa osób działająca na rzecz miasta. – Jesteśmy przedsiębiorstwami, urzędnikami, nauczycielami, studentami, pracujemy w wolnych zawodach –powiedziała. Na plakatach przedstawili, jak była mowa, 30 „perełek” (projektów) zrealizowanych przez te osoby w ostatnich czterech latach. – Zajmujemy się przeróżnymi kwestiami, związanymi z wszystkimi obszarami życia w mieście. Dbamy o to, żeby w Koninie jakość życia zmieniała się na każdym możliwym poziomie – mówiła Justyna Król.
Przedstawiciele komitetu zaprezentowali też 10 postulatów, które powinny być zrealizowane w pierwszym roku po wyborach. Opowiadali o nich liderzy list, wśród nich Damian Kruczkowski, który jest również kandydatem tej grupy na prezydenta Konina. – Jako prezydent chciałbym wyjść do ludzi i razem z nimi współtworzyć to miasto – mówił. – Będę skupiał się na trzech najważniejszych kwestiach, żeby miasto wykorzystało swój potencjał w pełni, a przede wszystkim leży on w ludziach. Chciałbym, żeby Konin był miastem, które zachęca, a nie zniechęca. Chciałbym zapraszać mieszkańców do stołu, abyśmy wspólnie mogli decydować o kształcie Konina i jego przyszłości.
Co zdecydowało o tym, że Damian Kruczkowski startuje w wyborach? – Przede wszystkim rozmowy z ludźmi. Konin potrzebuje świeżości, czegoś nowego, kogoś kto będzie się od dołu wsłuchiwał w głosy – stwierdził. – Nikt nie wymyśli nam sposobu na życie, to my musimy wziąć za nie odpowiedzialność i miejsce, w którym żyjemy.
Każdą wolną chwilę chce spędzać z mieszkańcami pracując razem z nimi. – Jeśli będzie trzeba ugotować grochówkę w amfiteatrze, to nie przyjadę jej rozlać tylko w miseczki, ale też będę kroić boczek, wrzucać fasolę i dorzucać do ognia, żeby nie wygasł pod tym wielkim kotłem – mówił Damian Kruczkowski.
A jaki pomysł na rozwój gospodarczy miasta ma nowy kandydat na prezydenta? – Musimy sobie zdać sprawę z tego, że mamienie inwestorami z Chin, albo skądkolwiek, że wybudują tutaj zakłady z tysiącami miejsc pracy, to jest mrzonka. Musimy wziąć sprawy w swoje ręce, czyli stworzyć taki klimat, aby mikro, mali i duzi przedsiębiorcy czuli się tutaj bezpiecznie i stabilnie. Przykłady pokazują, że małych przedsiębiorców i mikroprzedsiębiorców się zupełnie ignoruje, a wręcz traktuje arogancko w naszym mieście – mówił Damian Kruczkowski. – Chcemy, żeby mikroprzedsiębiorcy rośli nam jak grzyby po deszczu, bo to jest najrealniejszy scenariusz. Nie chcemy nikogo mamić inwestorami z baśniowych krain.